– Pierwsza połowa meczu była jedną z lepszych, jakie pamiętam w naszym wykonaniu. Fajnie się to oglądało, miło było patrzeć, ale zabrakło nam finalizacji. W drugiej połowie widać było, że pewne rzeczy, które wydarzyły się w drużynie, infekcje i tak dalej, zostawiły ślad. Ale przy tym całym wysiłku potrafiliśmy na tyle zdeterminowali i skoncentrowani, żeby zdobyć jedną bramkę, a przede wszystkim nie stracić gola. Chwała drużynie, że przetrwała te trudne chwile i zdobyła trzy punkty – powiedział Kamil Kuzera, pełniący obowiązki trenera Korony Kielce.
– To zwycięstwo smakuje bardzo dobrze. W końcu zdobyliśmy trzy punkty z moim udziałem. Bardzo się z tego cieszę, daje mi to dobre "paliwo" do dalszej pracy i przybliża nas do celu, który sobie wyznaczyliśmy. Zaczynamy przygotowania do kolejnego pojedynku. Może nie miałem dziś dużo pracy, ale parę razy rywale mnie "zatrudnili" i musiałem być czujny. Cieszy to, że zagraliśmy na zero z tyłu, trzeba to kontynuować. Plusem jest to, że byliśmy konsekwentni z tyłu, zdeterminowani, skupieni do samego końca. Jeśli chodzi o minusy, to odpowiem tak: zwycięzców się nie sądzi – powiedział Marceli Zapytowski, bramkarz Korony.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?