Fortuna 1 Liga. Zagłębie Sosnowiec na pierwszej konferencji z nowym współwłaścicielem

- Pracujemy od tygodnia, widzimy, na jakie pozycje potrzebujemy zawodników. Nie tylko sztab szkoleniowy odpowiada za jesienne wyniki drużyny. Zawodnicy powinni wziąć za nie odpowiedzialność. Dla mnie nieważny jest paszport ani wiek graczy. Muszą mieć odpowiednią jakość - dodał Białorusin, który zastąpił Artura Derbina.

Ponieważ władze klubu obawiały się, że szkoleniowiec i nowy dyrektor sportowy (Michaił Zalewski) mogą mieć kłopoty – z racji krytykowania prezydenta Białorusi – podczas zgrupowania w Turcji, zapadła decyzja o rezygnacji z wyjazdu.

- Zdecydowaliśmy, że nie pojedziemy. Chcemy uniknąć sytuacji niekomfortowej - powiedział prezes Zagłębia Arkadiusz Aleksander.

- Nieważne, gdzie będziemy się przygotowywali, tylko – jak. Nie chcę słyszeć słów "druga liga". Mamy szansę się utrzymać. Nie mogę niczego obiecać, ale chcę zrobić to, po co przyjechałem - zadeklarował były selekcjoner reprezentacji Białorusi, który podpisał umowę obowiązującą do końca tego sezonu.

Sosnowiczanie wygrali w tym sezonie jedynie dwa z 19 spotkań ligowych i z 11 zdobytymi punktami zamykają stawkę. Do Turcji mieli polecieć 27 stycznia.

Poniedziałkową konferencję zdominowały kwestie zmian właścicielskich w Zagłębiu. Samorząd miasta zamierza wkrótce sprzedać większościowy pakiet akcji. Przetarg ma zostać ogłoszony w marcu. Chęć nabycia przynajmniej 51 procent udziałów zadeklarował przedsiębiorca Rafał Collins. Na razie kupił (od osoby prywatnej) 0,74 proc. udziałów i przejął odpowiedzialność za pion sportowy.

Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński poinformował, że rekomendowana przez biegłych wartość rynkowa kapitału własnego Zagłębia wynosi prawie 2 mln złotych, a jednej akcji - 3,77. Zadłużenie klubu spadło do 4 mln.

- Chcę być oceniany po czynach, a nie słowach. Po sprzedaży udziałów w przedsiębiorstwie motoryzacyjnym szukałem możliwości biznesowych. Nadarzyła się okazja, dostałem prezentację, przejrzałe dokumenty. Od dłuższego czasu interesowałem się piłką. Zagłębie ma bardzo dobrą infrastrukturę i przepiękną historię - wyjaśnił Collins.

Zaznaczył, że reprezentuje siebie, a nie innych inwestorów. Przyznał, że drużyna znajduje się w trudnej sytuacji.

- Pierwsze dwa, trzy mecze są dla nas piekielnie ważne. Mam nadzieję, że uda się wzmocnić, pomóc drużynie. Już samo sprowadzenie tak renomowanego trenera pokazuje inwestycję, jaką chcemy tu przeprowadzić. Wiele ryzykuję, mam dużo do udowodnienie - dodał.

Nie ukrywał, że w tym ryzyku mieści się przegrana w przetargu na zakup akcji Zagłębia.

Prezydent podkreślił, że samorząd chce zostawić sobie niewielki pakiet udziałów. W umowie sprzedaży będzie zastrzeżone logo, nazwa i lokalizacja klubu. Ze spółki wydzielona zostanie sekcja hokejowa. Miasto w tym roku wesprze klub kwotą takiej samej wysokości, jak w poprzednim.

Zaznaczył, że sytuacja finansowa Zagłębia jest bardzo dobra.

- Poprawiła się w ciągu ostatnich lat, chcemy, aby przełożyła się na wyniki. Dysponujemy dobrą infrastrukturą (stadion oddano do użytku w 2023 roku). Utrzymanie to cel numer jeden, ale potem są kolejne sezony. Gdyby się dało sprzedać klub w tydzień, to byśmy to zrobili. Szukaliśmy partnera mogącego nam pomóc w utrzymaniu. Cieszę się, że Rafał Collins podjął wyzwanie. Nie chodzi o to, by przez pół roku było dobrze, tylko o budowę na lata, Mamy zawartą umowę o współpracy. Ufamy sobie, mamy parę miesięcy by się poznać nawzajem, ryzyko jest po obu stronach - stwierdził Chęciński.

(PAP)

Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy