Górnik Łęczna też walczy

Górnik i Sandecja, to zupełnie dwa odmienne bieguny. Na samym początku rozgrywek nikt nawet nie śnił o tym, że nowo sączanie zajdą tak daleko, ba, mają realną szansę na awans do piłkarskiej polskiej elity. Nie będzie jednak o to łatwo. Łódzki Klub Sportowy traci tylko jeden punkt do drugiej lokaty i na pewno nie złoży broni. Ostatnia porażka Łodzian z dzisiejszym rywalem "Górników" powinna dać im sporego piłkarskiego "kopa".

Po piętach depczą również Górnik Zabrze i Pogoń Szczecin która w niedzielny wieczór rozgromiła w pięknym stylu łęczyński Górnik aż 3:0. Jeżeli "biało-czarni" realnie myślą o awansie, to mecz z Górnikiem muszą po prostu wygrać. Goście mają ułatwione zadanie gdyż ze składu wyleciał ostatnio Wallace Benevente. Brazylijczyk podczas meczu z Pogonią Szczecin doznał złamania nosa.

Niepewny jest również występ najlepszego zawodnika drużyny gospodarzy - Prejuca Nakoulmy. Podczas rozgrzewki popularny "Prezes" odczuwał lekki bół w pachwinie. Można było zaaplikować zawodnikowi leki przeciwbólowe, ale jak przyznał trener "zielono-czarnych" - Tadeusz Łapa, nikt nie chciał ryzykować i narażać piłkarza na poważniejsza kontuzję. Tym bardziej, że sytuacja łęcznian nie jest zbyt ciekawa i w końcówce sezonu Nakoulma na pewno będzie potrzebny drużynie.

Podbudowani zwycięstwem z ŁKS-em zawodnicy z Nowego Sącza będą pełni wiary w swoją grę i na pewno pokażą dobry futbol. Gospodarze natomiast, jeżeli marzą o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej w tym meczu, nie mogą dać się zepchnąć do tyłu, tak jak miało to miejsce w niedzielę.

W pierwszym meczu pomiędzy Górnikiem a Sandecją padł remis 2:2. Historia lubi się powtarzać. Zobaczymy czy i w tym przypadku. Arbitrem spotkania będzie Paweł Raczkowski z Warszawy.