Górnik punktuje w Chorzowie. Cernych i Nikitović najlepsi na boisku (OCENY)

Szymon Janczyk
Ruch Chorzów - Górnik Łęczna
Ruch Chorzów - Górnik Łęczna Maciej Gapiński/Polska Press
W meczu pierwszej kolejki Ekstraklasy Górnik Łęczna wygrał z Ruchem Chorzów 2:0. Cenne punkty piłkarzom z Łęcznej zapewniły bramki Fiodora Cernycha i Bartosza Śpiączki. Jak spisali się pozostali zawodnicy Górnika? Specjalnie dla naszych czytelników oceniliśmy premierowy występ łęcznian w sezonie 2015/2016.

Wyjściowa jedenastka:

Sergiusz Prusak (6) - Poprawny mecz golkipera Górnika. Prusak nie miał zbyt wiele pracy, ale popisał się skuteczną interwencją po strzale Patryka Lipskiego. Rozwiązał również trudną sytuację, gdy pod jego bramką w chaotycznej akcji piłka znalazła się na linii bramkowej po zagraniu głową jednego z piłkarzy Ruchu Chorzów.

Leandro (5) - Nie dawał jakości w grze ofensywnej. Rzadko widoczny w groźnym ataku z przodu. Nie tego oczekuje się od bocznego obrońcy, ale w grze defensywnej spisywał się całkiem nieźle. Ani razu nie faulował rywala, kilkukrotnie odzyskał piłkę i wygrał pojedynek z przeciwnikiem. Jako następca Patrika Mraza musi jeszcze popracować nad formą, ale póki co nie można go nazwać przedwcześnie rozczarowaniem.

Tomislav Bozić (6) - Pewny punkt na środku defensywy drużyny z Łęcznej. Bozić bardzo dobrze radził sobie dzisiaj w wyprowadzaniu i rozgrywaniu piłki, nie zanotował na swoim koncie zbyt wielu pomyłek w tej kategorii. Również w grze obronnej nie zawiódł. Powstrzymywał ataki rywala i wywiązał się ze swojej roli. Spisał się nieźle, ale trzeba przyznać, że nie miał wymagającego zadania przeciwko wyjątkowo słabo grającemu Ruchowi.

Maciej Szmatiuk (6) - Lepszy niż Bozić w grze obronnej i odbiorze piłki, nieco słabszy w rozegraniu. Wygląda na to, że ta dwójka dobrze się dobrała i wzajemnie się uzupełnia. Szmatiuk pokazał swoje doświadczenie, które bez wątpienia pomaga mu dyrygować pracą defensywy do spółki z Boziciem. Jego występ nie odznaczał się jednak niczym szczególnym, stąd "neutralna" ocena z naszej strony.

Łukasz Mierzejewski (6) - Zarobił żółtą kartkę, ale mimo to zanotował poprawny występ. Bardziej aktywny z przodu niż jego partner z lewej strony boiska, ale również niewiele z tego wynikało. Skuteczny w odbiorze piłki, ale musi dawać z siebie zdecydowanie więcej w grze ofensywnej.

Veljko Nikitović (8) - Autor przepięknej asysty przy pierwszym trafieniu i jeden z wyróżniających się na boisku zawodników. 34-letni Serb zaprezentował zamysł do gry niekonwencjonalnej i zaskakującej, oraz walory typowego rozgrywającego. Jego podanie było bliskie perfekcji i sprawiło, że Górnik patrząc na grę rywala miał mecz w kieszeni. Jeśli utrzyma wysoką dyspozycję, do spółki z Cernychem stworzy świetny, bramkostrzelny duet.

Tomasz Nowak (5) - Niezbyt udany mecz Nowaka. W środku pola był zagubiony, nie wnosił jakości do akcji ofensywnych i przeciętnie spisywał się w grze obronnej. Mało widoczny, nie dawał zbyt wielu pozytywów i nie podnosił poziomu środka pola w zespole z Łęcznej, ale też go rażąco nie obniżał.

Fiodor Cernych (8) - Świetny występ Litwina. Cernych udowodnił, że w naszej lidze jest zawodnikiem wyróżniającym się i zainteresowanie nim nie było przesadzone. Zdobył pierwszą bramkę po bardzo dobrym wyjściu na pozycję do podania Nikitovicia, był bardzo aktywny z przodu i nieuchwytny dla obrońców Ruchu.

Kamil Poźniak (3) - Kilka lat temu w barwach Bełchatowa był jednym z najzdolniejszych ligowców. Dziś ten zawodnik zatracił swoje walory, a przynajmniej tego mogliśmy się dowiedzieć oglądając mecz z Ruchem. Absolutnie bezproduktywny w grze ofensywnej, nie stworzył żadnej klarownej sytuacji napastnikowi, nie oddał ani jednego strzału na bramkę. Gdy cofał się do środka pola nie pomagał kolegom z zespołu, notował straty. Nie był to jego najlepszy występ.

Grzegorz Piesio (7) - Udany mecz w wykonaniu tego zawodnika. Może nie sprawiał obrońcom tyle kłopotu co Cernych, ale był bardzo aktywny i "szukał gry" na boisku. Oddał najwięcej strzałów na bramkę - pięć, chociaż tylko dwa celne. Waleczny zawodnik, który dysponuje niezłymi umiejętnościami. Na tle obrońców chorzowskiego zespołu wypadł co najmniej dobrze.

Jakub Świerczok (2) - Fatalny mecz Świerczoka. Do niedawna wielki talent, który wciąż wzbudzał nadzieję, ale takie występy z pewnością nie sprawią, że w kraju znów będzie o nim głośno. Wysunięty napastnik zespołu z Łęcznej nie oddał ani jednego strzału na bramkę, bardzo rzadko był przy piłce i nie dawał kolegom okazji do skutecznego podania w jego kierunku. Po prostu przebywał na boisku.

Rezerwowi:

Bartosz Śpiączka (6) - Wejście smoka młodego napastnika. Ożywił grę ofensywną, w ciągu niespełna 28 minut oddał cztery strzały na bramkę i mimo zmarnowania jednej dogodnej okazji, należy go ocenić pozytywnie. Wpisał się na listę strzelców, pokazał ambicję i zaangażowanie. Pierwszy skład stoi przed nim otworem.

Przemysław Pitry (6) - Gdy komentatorzy wywoływali go z ławki rezerwowych można było się szyderczo uśmiechać, ale gdy pojawił się na boisku poprawił grę ofensywną piłkarzy Górnika. Zaliczył asystę przy bramce Śpiączki. Dobra zmiana w wykonaniu doświadczonego napastnika.

Paweł Sasin - Grał zbyt krótko, żeby go oceniać.

Więcej o 1. KOLEJCE EKSTRAKLASY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24