Grembocki o serbskim napastniku testowanym przez Arkę: Ma piłkarski charakter

Milan Nikolić na testach w Arce

Mówiło się także o Jakubie Smektale i Danielu Mące. Ten pierwszy został jak na razie w Ruchu Chorzów, a drugi był w sobotę w Gdyni, ale jako piłkarz GKS Tychy. I pewnie żałował, bo jego nowy zespół przegrał nad morzem 0:3. Oglądający telewizyjną transmisję z meczu Arka - GKS Tychy w Orange Sport mogli się dowiedzieć, że - zdaniem komentatorów - teraz Arka prowadzi rozmowy z Jakubem Biskupem.

- Też słyszałem - śmieje się Michał Globisz, wiceprezes do spraw sportowych Arki. - Muszę jednak zdementować te rewelacje, bo z Biskupem nikt z naszego klubu nie rozmawiał. Powrót Tadrowskiego był dość odległą opcją, natomiast rzeczywiście prowadziliśmy rozmowy ze Smektałą i Mąką. Obaj okazali się jednak dla nas za drodzy.

Okres transferowy kończy się jednak dopiero 31 sierpnia i nadal nie rezygnujemy z pozyskania zawodnika, który mógłby grać w linii środkowej. Taki właśnie pojawił się na wtorkowym treningu - zdradza nam prezes Globisz.

Tym nowym kandydatem do gry w Arce jest 26-letni serbski piłkarz Milan Nikolić. Urodzony w Belgradzie i mierzący 187 cm wzrostu prawoskrzydłowy w ostatnim sezonie występował w II-ligowym węgierskim Spartakusie FC. Zagrał tam w 10 meczach, ale nie zdobył żadnej bramki. Polscy kibice mogą go jednak pamiętać z boisk naszej ekstraklasy. W latach 2009-2011 był piłkarzem Polonii Warszawa. W barwach "Czarnych Koszul" rozegrał 19 spotkań i strzelił dwa gole. W tym czasie pracował z nim w stolicy trener Jacek Grembocki.

- Rzeczywiście pracowałem z tym zawodnikiem - przyznaje nam Grembocki. - Mam o nim jak najlepsze zdanie, chociaż - przypominam - że było to jednak ponad trzy lata temu. Jego boiskowymi walorami była szybkość, zdecydowanie i piłkarski charakter. Pamiętam, jak w meczu w Lechem w Poznaniu ograł Manuela Arboledę, uciekł mu i zdobył bramkę. Niewielu zawodnikom to się wówczas udawało. Myślę, że w Arce może się przydać - kończy trener Grembocki.

Nikolić we wtorek przyjechał do Gdyni i od razu po raz pierwszy wziął udział w dwóch treningach Arki. Po pierwszym z nich rozmawialiśmy z trenerem Pawłem Sikorą.

- Trudno po treningu bez piłek, a takie były te pierwsze wtorkowe zajęcia, ocenić piłkarską wartość tego zawodnika - śmieje się trener Sikora. - Oczywiście, wiedząc, że przyjedzie, starałem się zdobyć o nim jakąś wiedzę. Oglądałem fragmenty spotkań, w których występował, nie tylko zresztą w Polsce, rozmawiałem z trenerami, którzy z nim pracowali. Na pewno jego piłkarska charakterystyka odpowiada cechom piłkarza, którego szukamy. Pierwsze wrażenie jest takie, że… ma bardzo dobre warunki fizyczne. Będę mu się przyglądał w najbliższych dniach, bo zapewne jest poważnym kandydatem do gry w Arce - kończy trener Sikora.

Koszykówka. Lotos Trefl Gdańsk rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu PlusLigi