Trener Grzegorz Niciński, pytany o to, czy jego drużynie może coś złego przytrafić się w rewanżu, zostawia sobie otwartą furtkę. Podkreśla, że w historii piłki nożnej wiele razy zdarzało się, że i większe przewagi były niwelowane przez rywali.
- Do meczu pucharowego podejdziemy w pełni skoncentrowani, bez przeświadczenia, że już mamy pewny awans. Futbol zna wiele przypadków, gdzie większe przewagi były roztrwonione - mówi opiekun piłkarzy z Gdyni.
Daleko pamięcią sięgać nie trzeba. W 1/8 finału Ligi Mistrzów drużyna Paris Saint-Germain wygrała u siebie z Barceloną 4:0. Na wyjeździe natomiast Katalończycy triumfowali, po dość kontrowersyjnym meczu, 6:1. Tym samym do ćwierćfinału LM awansowała hiszpańska ekipa.
Piłkarze Wigier Suwałki, w Pucharze Polski, kilka razy już udowadniali, że potrafią pokrzyżować plany faworytom. A nie zapominajmy też, że gdynianie nie są obecnie w najwyższej formie. W ostatnim meczu w Lotto Ekstraklasie przegrali z Górnikiem Łęczna, czyli z drużyną z dna ligowej tabeli (2:4). To dosyć wstydliwa porażka dla żółto-niebieskich.
- We wtorek trzeba zagrać zupełnie inaczej. Liczę na to, że zawodnicy zareagują we właściwy sposób, są przecież profesjonalistami - dodaje trener Niciński.
Przypomnijmy, że w Suwałkach Arka wygrała 3:0. We wtorkowym rewanżu zatem tak naprawdę powinna tylko postawić kropkę nad i. Początek meczu w Gdyni o godz. 18.
TRZY WRZUTY. Komentujemy mecze Lechii i Arki
dziennikbaltycki.pl
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?