Jagiellonia Białystok - Polonia Warszawa - tekstowa relacja na żywo w Ekstraklasa.net
W Białymstoku gorąco jak nigdy. I nie chodzi tutaj o aurę pogodową, bo ta w stolicy Podlasia przypomina bardziej pełnie malowniczej zimy, a o... nazwisko Tomasza Hajty. Po ostatnim pucharowym meczu z Wisłą Kraków – w którym jagiellończycy na własnym stadionie przegrali 2:4 i odpadli z rozgrywek Pucharu Polski – osoba szkoleniowca białostoczan znalazła się pod ostrzałem krytyki i prowokacji. Sympatycy Jagiellonii domagają się natychmiastowej zmiany trenera, pod wodzą którego żółto-czerwoni w rundzie wiosennej obecnego sezonu spisują się nad wyraz słabo.
Wiosenny bilans, czyli cztery porażki (z Podbeskidziem 0:4, Wisłą w Pucharze Polski 0:2 i 2:4 oraz Zagłębiem Lubin 1:2) i jedno zwycięstwo (z Górnikiem Zabrze 1:2) przekonuje już samych włodarzy klubu do podjęcia racjonalnych kroków. Mówi się, że w przypadku porażki z zespołem Czarnych Koszul, popularny "Gianni" będzie musiał pożegnać się z pracą w Białymstoku.
- Ja od trenera oczekuję jakiegoś wstrząsu, który spowoduje, że zespół się w końcu obudzi. Tak być nie może. Nie będę mówił, co będzie po piątku – oznajmił prezes klubu, Cezary Kulesza.
Atmosfera w Polonii przed piątkowym meczem jest natomiast zgoła odmienna. Co prawda klub z Konwiktorskiej ma swoje problemy, zwłaszcza finansowe, to jednak wiosną prezentuje się ponad oczekiwania. W ostatniej kolejce podopieczni Piotra Stokowca – po raz pierwszy w tej rundzie – uznali wyższość rywala. Pogromcą Czarnych Koszul okazała się być krakowska Wisła. - Nie musieliśmy przegrać tego spotkania, graliśmy z drużyną będącą w naszym zasięgu. Zbyt łatwo straciliśmy gole – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Polonistów, Piotr Stokowiec.
Warszawiacy w ligowej tabeli aktualnie plasują się na trzeciej pozycji z dorobkiem 32 punktów. Do liderującej Legii tracą tylko pięć oczek. Po ostatniej ligowej wpadce, będą więc chcieli w piątkowy wieczór wrócić na właściwie tory. - Chcielibyśmy tym meczem podnieść się po nie do końca zasłużonej porażce z Wisłą. Dla nas i Jagiellonii to dobrze, że mecz jest już w piątek, bo nie trzeba na niego długo czekać. Każdy chce wrócić na właściwe tory – mówi na przedmeczowej konferencji, Piotr Stokowiec.
- Szanse oceniam 50 na 50, bo Jagiellonia jest zespołem bardzo nieobliczalnym i chimerycznym. Mamy swój plan. Zobaczymy jak ustawi się przeciwnik i na co nam pozwoli. Jagiellonia jest rywalem bardzo trudnym do rozszyfrowania – dodaje.
Jagiellonia do piątkowego meczu przystąpi bez większych problemów kadrowych. Trenerzy białostoczan nie będą mogli jedynie skorzystać z usług Niki Dzalamidze (długotrwała kontuzja) oraz Tomasza Porębskiego, który powoli wraca do pełni dyspozycji po ciężkim urazie. Do składu powróci, pauzujący ostatnio za kartki, Michał Pazdan. Były reprezentant Polski ma pomóc słabo spisującej się ostatnimi czasy grze defensywnej.
Polonia w tym aspekcie ma nieco większe problemy. Do Białegostoku wraz z całą drużyną nie wybrał się Adam Pazio, Dieme Yahiya oraz Dimitrije Injac. Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Łukasza Piątka. Decyzja o tym, czy pomocnik będzie brany pod uwagę zapadnie najprawdopodobniej w dniu meczu. Pewny występu jest za to były zawodnik "Jagi" – Paweł Tarnowski, u którego obawiano się niezawiłości formalnych związanych z wypożyczeniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
