Mimo kontraktu ważnego do końca Euro 2012 i silnego wsparcia ze strony prezesa PZPN Grzegorza Laty wysoko postawieni działacze przebąkują o możliwej zmianie. Gdyby okazało się, że reprezentacja Polski skompromituje się z rezerwami Argentyny i Francji (obie wystąpią osłabione), wybrano by następcę Smudy z dwójki: Orest Lenczyk (Śląsk Wrocław), Michał Probierz (Jagiellonia). Oznaczałoby to, że selekcjoner nie wykorzystał minionego roku i kadra od pamiętnego lania z Hiszpanią (0:6) nie zrobiła żadnego postępu.
- Będziemy kierować się także opinią publiczną. Zobaczymy, jaka będzie atmosfera. Zwolnienie Smudy wiązałoby się z gigantycznym odszkodowaniem. Poza roczną pensją [140 tys. zł miesięcznie - red.] trzeba by mu zapłacić nawet równowartość premii za awans do ćwierćfinału Euro. No bo kto udowodni, że Smuda tego by nie osiągnął - tłumaczył nam jeden z działaczy.
Jedynym debiutantem w stolicy będzie pomocnik Cracovii Mateusz Klich. - Podoba mi się. To będzie jeden z ostatnich debiutantów przed Euro 2012. Wiele potrafi, oglądałem go w wielu meczach i mi zaimponował - ocenił Smuda.
W kadrze zabrakło miejsca dla mistrza Polski Patryka Małeckiego z Wisły Kraków. Trener twierdzi, że stało się tak z przyczyn czysto piłkarskich. - Patryk jest tak blisko kadry, jak był wcześniej. Według mnie on musi poprawić w grze pewne elementy. Po meczu z Cracovią rozmawiałem o tym z trenerem Robertem Maaskanetem i wiem, że mamy jednakowe zdanie - tłumaczył Franz.
O polskiej reprezentacji czytaj więcej w naszym dziale specjalnym!
- W ogóle z polskiej ligi nie jest łatwo kogokolwiek wybrać. Są mecze, że na boisku w obu drużynach biega w sumie pięciu Polaków - dodał.
Selekcjoner tłumaczył, że w związku z tym musi iść na kompromisy w sprawie piłkarzy zamieszanych w korupcję. Wśród powołanych są Łukasz Piszczek i Łukasz Mierzejewski, których nazwiska znalazły się w akcie oskarżenia w sprawie ustawienia wyniku meczu Zagłębia Lubin z Cracovią.
- Słyszę, że brakuje mi konsekwencji, bo kiedyś mówiłem, że nigdy takich zawodników nie powołam. A ja podkreślam, że Smuda był, jest i będzie konsekwentny. Kto mnie zna, wie, jak brzydzę się korupcją. Ale czasy są takie, że trzeba zawierać kompromisy, trzeba być gumowym, bo inaczej trudno zbudować sensowną reprezentację - wyjaśnił.
Smuda da szansę Pawłowi Brożkowi z tureckiego Trabzonsporu, bo kontuzje wyeliminowały Sławomira Peszkę i Ireneusza Jelenia. - Paweł w końcówce sezonu regularnie grał, strzelił dwa gole. Choć miał różne momenty, to widać, że znowu jest groźny. Postaramy się go odpowiednio wkomponować w zespół, znaleźć mu optymalną pozycję.
Trener nie zgadza się, że rywalem jego zespołu będzie "trzecia czy czwarta drużyna Argentyny". - W przypadku Argentyny wystarczy popatrzeć na nazwy klubów. Jeśli ktoś mówi, że są słabi, to się nie zna i nie interesuje futbolem. Francja przyjedzie do Warszawy po meczu eliminacji mistrzostw Europy z Białorusią i ma być w najsilniejszym składzie. W obu krajach mają tylu dobrych piłkarzy, że mogą wystawić nawet trzy równorzędne drużyny. Jak kiedyś Polska - przyznał.
Miał rację. Messi i Tevez do Warszawy nie przyjadą, ale trener Argentyny Sergio Batista ma do dyspozycji wybitnych graczy: Fazio (Sewilla), Garay (Real Madryt), Musacchio (Villarreal), Otamendi (Porto), Zabaleta (Manchester City), Tino Costa (Valencia) czy Perotti (Sevilla).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?