Juventus - Bayern LIVE! Włosi muszą odrabiać dwie bramki straty

Juventus Turyn - Bayern Monachium - tekstowa relacja na żywo w Ekstraklasa.net

"Widziałem większe cuda"

Juventus poległ 2 kwietnia w Monachium. Bayern zaprezentował futbol na wysokim poziomie i pokonał Starą Damę pewnie, 2:0. Większość ludzi (poza kibicami Juve) skreśliła już podopiecznych Antonio Conte, nie dając im szans w starciu z niemieckim buldożerem. Niedowiarków studzi jednak maestro środka pola, Andrea Pirlo.

- Byłem w Stambule, gdy Milan prowadził z Liverpoolem różnicą trzech bramek, a potem odrobił straty i sięgnął po zwycięstwo w karnych. Pamiętam też, jak Deportivo podniosło się po porażce 1:4, wygrywając w rewanżu 4:0. Widziałem już zbyt wiele, by uważać to, co musimy zrobić z Bayernem za niemożliwe.

I rzeczywiście, cuda w futbolu się zdarzają i to częściej niż myślimy. Widzieliśmy to chociażby wczoraj w Dortmundzie, kiedy Borussia w 82. minucie przegrywała z Malagą u siebie, 1:2. BVB zdołało się jednak podnieść i sprawić, by niemożliwe stało się faktem. Byli mistrzowie Niemiec wygrali 3:2 i mogą się cieszyć z awansu do półfinału. Teraz w ich ślady chce pójść Juve.

Jedna korona już jest

Bayernem Monachium zachwyca się cały futbolowy świat. "Niemiecka machina", "Bawarski buldożer", to tylko niektóre określenia na zespół Juppa Heynckesa. Bayern po ostatniej kolejce Bundesligi został już koronowany na nowego mistrza Niemiec. Bawarczycy pokonali na wyjeździe Eintracht Frankfurt i wznieśli w górę mistrzowską paterę. Bayern wciąż ma szanse na dublet w kraju, bo jest już w półfinale Pucharu Niemiec. Wydaje się, że zwieńczeniem znakomitego sezonu byłby triumf w Lidze Mistrzów. Bayern jest zresztą typowany na faworyta tych rozgrywek.

Bawarczycy nie są jednak nastawieni hurraoptymistycznie. Dyrektor sportowy Bayernu zapewnia, że świętowanie mistrzostwa krajowego nie przysłoni zawodnikom celu w Champions League. - Świętowanie mistrzostwa Niemiec musimy odłożyć na kiedy indziej, gdyż póki co najistotniejszy dla nas jest mecz z Juventusem w ćwierćfinale i awans do kolejnej fazy rozgrywek.

Niezdobyty Turyn

Faworytem spotkania we Włoszech będzie Juve. Oczywiście bliżej awansu jest Bayern, ale w tym, konkretnym meczu stawialibyśmy na Bianconerich. Stara Dama w tej edycji Ligi Mistrzów nie dała się jeszcze pokonać nikomu na swoim obiekcie. W Serie A przegrała w Turynie tylko dwa razy. To z pewnością będzie atut zespołu Juventusu, który nie może przesadnie kombinować. Odrobienie strat w starciu z Bayernem będzie bardzo trudne i Stara Dama musi się od początku rzucić do ataku. Zadanie to będzie trudne, ale... nie niemożliwe. Wystarczy podać przykład z Arsenalu.

Kanonierzy w 1/8 finału przegrali na własnym obiekcie z Bayernem 1:3. Wszyscy skreślili ich już z dalszej walki, a w rewanżu przewidywano "ostre lanie" od Bawarczyków. I znowu piłka nożna pokazała wszystkim figę z makiem. The Gunners szybko rozmontowali Bayern na Allianz Arenie i wygrali 2:0. Do awansu zabrakło jednej bramki, która wisiała na włosku. Bayern nie jest zatem drużyną nadludzi. Juventus musi o tym pamiętać, a wtedy sprawa awansu wyłania się nieco z mgły.