Podbeskidzie w poprzednim sezonie w Pucharze Polski było nieobliczalnym zespołem, mogący walczyć z każdym. Czy teraz coś się zmieniło?
To nadal jest drużyna, która potrafi się doskonale spisywać w starciach z faworytami. Musimy bardzo uważać, bo Podbeskidzie jesienią wygrało zarówno z Wisłą, jak i Legią. Widać, że ekipa z Bielska-Białej już okrzepła w ekstraklasie. Wcześniej nie radzili sobie rewelacyjnie, ale teraz grają lepiej.
Pamięta Pan ten dramatyczny mecz z zeszłego sezonu, kiedy Podbeskidzie było bliskie wyeliminowania Lecha z Pucharu Polski?
Oczywiście, że tak. Napięcie było do końca. Na szczęście wszystko skończyło się po naszej myśli i to Lech awansował do finału rozgrywek pucharowych. Pamiętam też, że dużo wtedy dały nam zmiany, które wprowadził w trener Jose Bakero.
Co zrobić, żeby także teraz wywieźć komplet punktów?
Od samego początku narzucić swój styl gry i strzelić gola. Mimo że ostatnio mieliśmy problemy z trafianiem do bramki, to nie zmienimy naszych założeń. Doskonale wiemy, że jeśli rywale obejmują prowadzenie, to później mogą zacząć się problemy. . Dlatego musimy pilnować Patejuka i jego kolegów.
Powoli do zdrowia wraca Arboleda. Czy to oznacza, że może dla Pana zabraknąć miejsca w podstawowej jedenastce?
Niekoniecznie, nie mam czego się bać. Bardzo zależy mi na tym, żeby nadal grać od pierwszej minuty. Taka konkurencja tylko dobrze wpłynie na naszą dyspozycję.
Rozmawiał Hubert Maćkowiak / Głos Wielkopolski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?