Kolejarz nie zatopił Floty. Bez bramek w Stróżach

Rafał Kamieński / Gazeta Krakowska
W poprzednim sezonie w pojedynku Kolejarza z Flotą również padł remis
W poprzednim sezonie w pojedynku Kolejarza z Flotą również padł remis Adrian Szpyrka (kolejarzstroze.pl)
Flota nie ma sposobu na Kolejarza Stróże. Nie udało się "Wyspiarzom" wygrać z Kolejarzem w ubiegłym sezonie i tej niemocy Flota nie przełamała. Ponad 800 km podróż na południe zaowocowała jednym punktem i Flota z tego punktu jest zadowolona.

Kolejarz Stróże - Flota Świnoujście 0:0 - czytaj zapis relacji na żywo z meczu

W Kolejarzu tym razem na ławce usiadł Janusz Wolański i Marcin Stefanik. Od początku zagrał natomiast Dariusz Zawadzki. Nawet na ławce rezerwowych nie usiadł jeszcze wypożyczony z Wisły kolega Mateusza Kantora z reprezentacji do lat 19 Michał Chrapko.

Kolejarz zaczął odważnie, ale bez wymachiwania ułańską szabelką. Zaowocowało to kilkoma groźnymi akcjami pod bramką Wesołowskiego. Z dystansu uderzał Maciej Kowalczyk, akcje ładnie się zazębiały, a najlepszą sytuację zmarnował Rafał Zawiślan. Dostał bardzo dobre podanie od Zawadzkiego, ale fatalnie skiksował z 11 metrów.

Flota nie kwapiła się do ataków i czekała na błąd gospodarzy. W pierwszej połowie piłkarze Krzysztofa Pawlaka stworzyli sobie tylko jedną groźną okazję. Sam na sam z Zarychtą wyszedł Krzysztof Bodziony, ale bramkarz Kolejarza zachował się znakomicie i ubiegł zawodnika Floty.

Piłkarze Kolejarza biorąc pod uwagę umiejętności strzeleckie takich graczy jak Zawadzki czy Kowalczyk zdecydowanie zbyt rzadko decydowali się na strzały z dystansu. Niezła mimo to gra gospodarzy przyniosła akcję po której powinien paść gol. Akcja była koronkowa, więc warto ją opisać. Po dalekim i dokładnym wyrzucie z autu Cichego, piłka trafiła do Zawadzkiego. Ten odegrał na lewe skrzydło do Cebuli. Cebula uruchomił Walęciaka. Kapitan Kolejarza dośrodkował płasko do Mateusza Kantora. Kadrowicz do lat 19 wycofał na 11 metr do Zawadzkiego. Pomocnik Kolejarza rozejrzał się spokojnie, znalazł lukę w gąszczu przed bramką i przymierzył. Podnosił już ręce do góry, ale futbolówka odbiła się od słupka. Gola mógł jeszcze zdobyć Kantor, ale będąc w dość trudnej sytuacji trafił prosto w bramkarza. Pierwsza połowa nie przyniosła bramek, ale jeśli był zespół, który na gola po pierwszych 45 minutach zasłużył, nie była to z pewnością Flota. Piłkarze Cecherza cały czas byli stroną atakującą, czujnie grali w obronie, ale z przodu brakowało dokładności , a czasem szczęścia.

Flota to nie jest już chyba ten zespół, który prowadził Petr Nemec. Brakowało w poczynaniach piłkarzy ze Świnoujścia charakteru. Czyhanie na błąd Kolejarza było marną taktyką.

W drugiej połowie mocno przygrzewające słońce nieco ostudziło zapał gospodarzy i częściej do głosu zaczęli dochodzić goście. Kilka razy zakotłowało się pod bramka Marcina Zarychty. O stuprocentowych sytuacjach mowy jednak nie było. Za taką wypada natomiast uznać przymiarkę Rafała Zawiślana. Po świetnym podaniu od Kowalczyka znów znalazł się w podobnej sytuacji jak w pierwszej połowie. Tym razem zdecydował się piłkę przyjąć i obrońca zdążył strzał zablokować. Kolejarz z tego jednego punktu nie może być zadowolony.

Flota grała tak jakby od początku chciała grać na remis. Swego dopięła, a w Stróżach pozostał niedosyt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24