Kolejny remis Podbeskidzia

Marcin Makowski
Znicz Pruszków 2:1  Podbeskidzie Bielsko Biała
Znicz Pruszków 2:1 Podbeskidzie Bielsko Biała Piotr Werewka
Po golach Piotra Bagnickiego i Pawła Kaczmarka Podbeskidzie zremisowało na własnym stadionie ze Zniczem – 1:1. To już czwarty remis ,,Górali” w tym sezonie.

Wynik, jakim zakończyło się spotkanie w Bielsku, nie oddaje w żaden sposób sytuacji, jak miała miejsce na boisku. Od początku meczu bielszczanie zaciekle atakowali, dążąc do zdobycia bramki. Zepchnięty do obrony Znicz miał poważne problemy z wyjściem z własnej połowy. ,,Górale” powinni tego dnia zdobyć kilka bramek, ale raz po raz zawodziła skuteczność.

Pierwszej okazji do zdobycia bramki nie wykorzystał Piotr Rocki. Pomocnik Podbeskidzia otrzymał prostopadłe podanie od Clemenca Matawu, przelobował bramkarza Znicza, ale posłał piłkę minimalnie obok bramki. Chwilę później, po strzale Martina Matusa, pruszkowski zespół uratował tylko słupek. W 25. minucie na chwilę przebudził się Znicz. Piotr Klepczarek popędził prawą stroną pod pole karne rywali, dośrodkował do Tomasza Chałasa, a ten z odległości ok. 5 metrów, głową uderzył na bramkę Łukasza Merdy. Bramkarz Podbeskidzia wykazał się jednak wielkim sprytem i instynktownie wybił piłkę z linii bramkowej. Do końca pierwszej połowy atakowało Podbeskidzie, a najlepsze okazje do zdobycia bramki mieli Dariusz Kołodziej i Martin Matus, którzy nie wykorzystali sytuacji sam na sam z Adrianem Bieńkiem.

W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. ,,Górale” nadal razili nieskutecznością i mimo wielu okazji, nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza rywali. Większe emocje zaczęły się dopiero na 20 minut przed końcem spotkania. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartkę otrzymał obrońca Znicza – Norbert Jędrzejczyk. W 74. minucie Podbeskidzie bezlitośnie wykorzystało przewagę jednego zawodnika i wyszło na prowadzenie. Sławomir Cienciała dośrodkował piłkę w pole karne, w którym pięknym szczupakiem popisał się Piotr Bagnicki, nie dając żadnych szans Bieńkowi. Chwilę później Znicz jeszcze bardziej się osłabił. Drugą żółtą kartką ukarany został Tomasz Owczarek i stało się jasne, że pruszkowianie będą kończyć ten mecz w dziewięciu. Gdy wydawało się, że grający z przewagą dwóch zawodników ,,Górale” spokojnie dowiozą korzystny rezultat do końca, w 88. minucie doszło do niesamowitego zdarzenia. Łukasz Merda próbując wybić piłkę z własnego pola karnego, nie trafił w nią. Do bezpańskiej futbolówki dopadł Tomasz Chałas, ale po chwili został przewrócony przez Cienciałę. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr, pokazując jeszcze obrońcy Podbeskidzia czerwoną kartkę. Rzut karny pewnie wykorzystał Paweł Kaczmarek i w Bielsku znów był remis. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i obie drużyny podzieliły się punktami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24