Korespondencja Ekstraklasa.net z Kijowa: Liczy się jakość, nie ilość

Michał Mormul
Szwedzi zaprezentowali efektowną flagę
Szwedzi zaprezentowali efektowną flagę Michał Mormul
Wybraliśmy się na mecz grupy D do Kijowa, w którym mierzyły się reprezentacje Anglii i Szwecji. Na Stadionie Olimpijskim liczebnie dominującą stroną byli Skandynawowie, jednak zdecydowanie lepszy doping zaprezentowali kibice z Wysp Brytyjskich.

Pierwsze wrażenia

Do Kijowa dotarliśmy w godzinach popołudniowych, dzień przed meczem. Po szybkim zakupieniu biletów na pociąg do Charkowa, gdzie będziemy na meczu Holandii z Portugalią, udaliśmy się do mieszkania, które mamy wynajęte w centrum stolicy Kijowa.

Już na miejscu uznaliśmy, iż warto wybrać się do tamtejszej strefy kibica już na czwartkowy mecz Hiszpanii z Irlandią. Dotarliśmy tam tuż przed zakończeniem pierwszej połowy. W strefie próżno było szukać kibiców z Zielonej Wyspy bądź Półwyspu Iberyjskiego. Dominowali, rzecz jasna, Ukraińcy, a także Szwedzi oraz Anglicy, którzy oczekiwali na mecz swoich drużyn następnego dnia. Spotkać można było także nielicznych kibiców z Polski.

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy meczu Hiszpanów doszło do niewielkiego starcia pomiędzy kibicami angielskimi a szwedzkimi. Zaczęło się od wzajemnych wyzwisk oraz drwiących przyśpiewek, które, adresowane były w jedną i drugą stronę. Po chwili w ruch poszły kufle z piwem, które latały nad głowami rozentuzjazmowanego tłumu. Jednak warto podkreślić, że nad wszystkim czuwała ochrona i nikomu nic poważnego się nie stało. Kto wie, może doszłoby do poważniejszego starcia, gdyby Kijowa w czwartek nie nawiedziło zerwanie chmury. Wówczas wszyscy kibice powędrowali do pobliskich namiotów. My trafiliśmy do jednego zajmowanego przez angielskich kibiców. Ci prowadzili tam doping sławiący Synów Albionu, a także obrażający reprezentację Niemiec. Słowa owej przyśpiewki nawiązywały do II wojny światowej. Jednak po kilkunastu minutach deszcz ustał i każdy udał się w swoją stronę.

Trzy Korony kontra Trzy Lwy

W dniu meczu Szwecja - Anglia udaliśmy się na stadion po godzinie 17 czasu miejscowego (na Ukrainie mecz rozpoczynał się o 21:45). Pod obiektem można było spotkać wielu koników oferujących bilety. - Jeszcze rano sprzedawaliśmy je z przebitką, teraz już w nominalnej cenie - mówił Polak, który także nam oferował wejściówki.

Z czasem pod stadionem pojawiało się coraz więcej kibiców, głównie tych ze Szwecji, których od Anglików było kilkukrotnie więcej. Na stadion weszliśmy około godziny 19:30, czyli 45 minut po otwarciu bram stadionu.

Udaliśmy się od razu do namiotu Carlsberga i wdaliśmy się w dialog:
- Dzień dobry, czy to piwo ma alkohol?
- Nie, nie ma.
- A to ja takiego nie lubię, więc do widzenia.

W tym momencie warto dodać, iż stadion jest jednym z niewielu miejsc na Ukrainie, w którym można dogadać się w języku angielskim. W innych wypadkach nie ma na to większych szans, trzeba próbować po polsku. Nawet w takich miejscach jak kantor wymiany walut.

Na stadionie dało się zauważyć sporą liczbę kibiców z Polski, znajdowali się oni głównie na miejscach dla kibiców neutralnych. Jednak, w tym momencie, warto dodać, iż także wśród angielskich fanów był na pewno jeden fan z kraju nad Wisłą, bowiem na jednej z flag widniał napis 'Bydgoszcz'.

Trybuna, na której się znajdowaliśmy była wybitnie 'piknikowa', a kibice na niej znajdujący się bardziej przypominali kibiców rodem ze skoków narciarskich, niż tych których na co dzień obserwujemy na piłkarskich stadionach.

Z czasem trybuny Stadionu Olimpijskiego zapełniały się i pojawił się pierwszy doping. Rozpoczęli go Szwedzi, ale nie potrwał on długo, raptem kilka, może kilkanaście okrzyków. Znacznie ciekawiej zrobiło się, gdy na trybunach pojawili się Anglicy, którzy w przepiękny sposób odśpiewali hit z Euro 96 - 'Football's coming home'. - Nie jestem pewny czy mecz zakończy się korzystnym dla nas rezultatem - mówił tuż przed pierwszym gwizdkiem jeden z Anglików.

Ciekawy może być fakt, że trybuny były zapełnione niemal do ostatniego miejsca, co przed meczem nie było takie oczywiste, gdy człowiek przypominał sobie wcześniejsze mecze rozgrywane na Ukrainie.

Szwedzki piknik i angielski fanatyzm

Samego spotkania opisywać nie będziemy, bo kto chciał to widział, a relację znajdziecie też tutaj. Zajmiemy się tym, co działo się na trybunach. Szwedzi, nic, zupełna cisza, kompletny piknik. Na szczęście, dla osób lubiący stadionowy doping, na stadionie byli Anglicy, którzy śpiewali od pierwszego gwizdka. Doping ten nasilił się po bramce i taki stan rzeczy trwał aż do końca pierwszej połowy.

Druga połowa to dwie szybkie bramki Szwedów i dopiero wówczas ożywili się kibice ze Skandynawii, jednak taki stan rzeczy trwał bardzo krótko, mianowicie do wyrównującej bramki Anglików. Wywczas brytyjscy fani wybiegli na pleksje osłaniającą bieżnię kijowskiego stadionu. Warto, a nawet trzeba wspomnieć, o wspaniałym zachowanie ukraińskiej ochrony, która nie wyprowadzała kibiców ze stadionu, lecz jedynie prosiła o powrót na trybuny. Taki stan rzeczy jest nie do pomyślenia na polskich stadionach, jednak trzeba wskazać, że fani obu zespołów na stadionie nie prowokowali się wzajemnie. Dodamy jeszcze, że angielskich kibiców pilnowało znacznie więcej ochroniarzy nich tych ze Szwecji.

Podobną radość Anglików można było zaobserwować przy trzeciej bramce. W międzyczasie na stadionie mieliśmy kilka prób zainicjowanie meksykańskiej fali, jednak każda z nich kończyła się fiaskiem, bowiem Anglicy nie byli zainteresowanie wspólną zabawą. Na sam już koniec meczu Anglicy odezwali się do milczących Szwedów. - You not singing anymore. Nawiązując tym samym, iż ich doping tego dnia stał na fatalnym poziomie, z czym w zupełności zgadza się nasza redakcja.

Po meczu kibice udali się na stację metra Pałac Sportu, jednak okazało się, że była ona zamknięta. Był to strzał w dziesiątkę, ponieważ wszyscy rozeszli się po różnych stacjach i uniknięto zbędnego tłoku.

Z Kijowa - Michał Mormul / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24