Jak się dowiedzieliśmy, wszystkie niezbędne do jej utworzenia dokumenty, w tym statut, mają we wtorek trafić do notariusza, a potem do Krajowego Rejestru Sądowego. Do powstania nowej spółki z miejskim kapitałem 1 miliona złotych jest już zatem tylko krok. Miejmy nadzieję, że zgodnie z deklaracjami udziałowców spółki, która do tej pory rządziła futbolem w ŁKS, przekazanie wszystkich aktywów odbędzie się bezboleśnie.
Wierzymy też, iż nie dojdzie do kolejnych przepychanek i politycznych targów w Radzie Miejskiej, podczas wyborów prezesa i rady nadzorczej nowej spółki.
Z posiadanych przez nas informacji wynika, że inwestor, który pojawił się w Łodzi dzięki staraniom wiceprezydenta Włodzimierza Tomaszewskiego i szefa komisji sportu Witolda Skrzydlewskiego, jest mocno zdegustowany całą sytuacją, ale wciąż zainteresowany ŁKS. Będzie się uważnie przyglądał rozwojowi sytuacji. Na razie wstrzymuje się z podjęciem ostatecznej decyzji.
W całej operacji chodzi nie o to, żeby ŁKS dostał trochę tlenu i przeżył kilka następnych miesięcy, tylko żeby powstała stabilna sportowo-biznesowa struktura, która pozwoli drużynie awansować do ekstraklasy i walczyć o najwyższe cele.
Jeżeli wierzyć zapewnieniom wiceprezydenta mapa drogowa dojścia do objęcia udziałów w spółce przez inwestora jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. A proces przebiegał dokładnie tak samo, jak to wcześniej działo się w przypadku Widzewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?