Lasocki: Jest nas trzynastu

Kuba Tarantowicz
Rafał Lasocki (w środku) był zadowolony z remisu z ŁKS
Rafał Lasocki (w środku) był zadowolony z remisu z ŁKS Arkadiusz Lewicki
- Nas jest czternastu gotowych do gry. Nawet trzynastu. Puchar Polski, liga, nie jest łatwo obskoczyć to na, tak na prawdę, wodzie z kranu - stwierdził po meczu z ŁKS najbardziej doświadczony piłkarz w ekipie KSZO, Rafał Lasocki.

Sprawiliście dziś dużą niespodziankę swoim kibicom, bo chyba tak trzeba powiedzieć, gdy lider nie potrafi pokonać outsidera.

To prawda. Choć bardziej sprawiliśmy radość sobie, bo nie mamy zbyt wielu kibiców. Dziś wyglądało to tak, że postawiliśmy autobus w bramce i na szczęście nic nie wpadło.

Pod koniec zrobiła się nerwowa sytuacja. Czy wynikało to z tego, że za wszelką cenę chcieliście obronić się przed porażką?

Nie oszukujmy się - jesteśmy ostatni w tabeli. Dla nas ten punkt był na wagę złota. Mamy jedno oczko więcej, walczymy dalej.

Mieliście takie założenie, żeby grać na zero z tyłu?

Tak, bo zwykle, jak tracimy bramkę, to szybko się rozklejamy. Gdy mamy zerowe konto z tyłu, to gra obronna wychodzi w miarę dobrze. Mieliśmy swoje okazje, mogliśmy się pokusić o zwycięstwo.

Zabrakło wam wiary, że można zdobyć tu trzy punkty?

Na pewno, tak. Ale powtarzam - jesteśmy w takiej sytuacji,że nawet punkt jest na wagę złota dla nas.

No właśnie. Dlaczego właściwie KSZO jest ostatnie w tabeli? Macie przecież doświadczonych zawodników, choćby pan jest byłym reprezentantem Polski.

Oczywiście, że tak, ale nas jest czternastu gotowych do gry. Nawet trzynastu. Puchar Polski, liga - nie jest to łatwo obskoczyć na, tak na prawdę, wodzie z kranu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24