Pedro Tiba to niekwestionowany lider Lecha Poznań i jego najlepszy zawodnik wiosną. Miał wielki udział przy ostatnich dwóch wygranych Kolejorza z Wartą Poznań oraz Pogonią Szczecin. W derbach Poznania zdobył gola na wagę zwycięstwa w doliczonym czasie gry, natomiast w pojedynku w Szczecinie popisał się asystą przy bramce Bartosza Salamona precyzyjnie podając na jego głowę.
Lech Poznań po czerwonej kartce dla gości już uznał, że mecz jest wygrany:
Okazało się jednak, że Portugalczyk doznał urazu w ostatnich sekundach sobotniego meczu z Jagiellonią w sobotę. Sam poprosił o zmianę i dlatego trener Dariusz Żuraw zdecydował się na wprowadzenie Filipa Marchwińskiego. Badania wykazały, że jest to kontuzja mięśniowa, która wyklucza na minimum tydzień udział Tiby w normalnych zajęciach.
- Pedro w tym tygodniu ma zalecone zajęcia indywidualne, będzie pracował z fizjoterapeutami - mówi na oficjalnej stronie klubu szef sztabu medycznego Lecha prof. Krzysztof Pawlaczyk. Kolejne badanie mają się odbyć w przyszły poniedziałek, ale w informacji o jego urazie pojawiło się zdanie, że jego występ w Wielką Sobotę przeciwko Cracovii stoi pod znakiem zapytania.
Pedro Tiba. Kto go może zastąpić?
Trener Dariusz Żuraw ma więc kolejny wielki problem. Podczas tej przerwy reprezentacyjnej piłkarze Lecha Poznań w przeciwieństwie do swoich kolegów z innych klubów nie dostali wolnego. Mieli trenować i analizować swoje występy w tym roku. Szkoleniowiec dostał kolejny kredyt zaufania, nie stracił posady po blamażu z Jagiellonią, ale wypadł mu i to nie wiadomo na jak długo najważniejszy gracz środka pola.
Sprawdź też:
Trudno sobie wyobrazić Lecha bez Tiby. Portugalczyk w tym sezonie opuścił tylko jeden mecz w ekstraklasie, właśnie z Cracovią w 8. kolejce, bo musiał pauzować za kartki. Kolejorz zremisował 1:1, a punkt uratował w końcówce Mohammad Awwad, którego nie ma już w Lechu. Środek pola w tym meczu tworzyli Jakub Moder i Karlo Muhar. Ich również nie ma już w poznańskim klubie. Lech niestety nie zadbał o wartościowego zmiennika Tiby. W końcówce zimowego okienka transferowego zakontraktowano co prawda Nikę Kwekweskiriego, ale po pierwsze nie wiadomo na co tak naprawdę stać Gruzina, bo gra mało, a po drugie wyjechał na zgrupowanie swojej reprezentacji i w przygotowaniach do meczu w Krakowie nie będzie uczestniczył. Podobnie zresztą jak znajdujący się w słabej formie Filip Marchwiński, który wyjechał do Hiszpanii z kadrą U-21.
Czytaj też: Kolejorz dał sobie wydrzeć zwycięstwo mimo prowadzenia i gry w przewadze
Żurawiowi pozostają do wyboru więc nastolatkowie 16-letni Antoni Kozubal oraz 19-letni Jakub Białczyk. Chyba, że zdecyduje się na sensacyjny ruch i sprowadzi do pierwszego zespołu Siergieja Kriwca, który pomaga rezerwom utrzymać się w II lidze. Powrót na Bułgarską niespełna 36-letniego Białorusina, mistrza Polski z 2010 roku, na pewno odbiłby się szerokim echem w mediach.
Kontuzje zmorą Lecha
Życząc Tibie szybkiego powrotu do zdrowia, nie wolno zapominać, że problemy mięśniowe są w tym sezonie zmorą Lecha. Urazy na długo wykluczyły z gry Mikaela Ishaka, Lubomira Satkę, a ostatnio też Antonio Milicia. Mniejsze lub większe problemy mieli też Thomas Rogne, Bartosz Salamon i Aron Johannsson. Trener Żuraw zresztą sam przyznał, że urazy kluczowych zawodników są jedną z najważniejszych przyczyn słabych wyników Kolejorza w tym sezonie.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?