Lech Poznań - Slovan Liberec 1:3. Drugi garnitur za cienki na Czechów

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
John van den Brom przeciwko Slovanowi wystawił drugi garnitur swoich graczy
John van den Brom przeciwko Slovanowi wystawił drugi garnitur swoich graczy Waldemar Wylegalski
Po niespełna tygodniu przygotowań do nowego sezonu, Lech Poznań rozegrał pierwszy sparing. Na bocznym boisku stadionu przy Bułgarskiej przegrał ze Slovanem Liberec 1:3.

Trener Lecha Poznań John van den Brom w pierwszym sparingu po przerwie wakacyjnej postanowił oszczędzić kilku swoich kluczowych graczy. W kadrze meczowej nie znaleźli się m.in. Mikael Ishak, Filip Szymczak oraz Filip Dagerstal. Nie było też kontuzjowanego Pingota. A, że na urlopach przebywają jeszcze kadrowicze Filip Marchwiński, Jesper Karlstroem, Kristoffer Velde czy Nika Kwekweskiri skład na tę grę kontrolną, był delikatnie mówiąc bardzo eksperymentalny.

Na środku obrony, tak jak na początku poprzedniego sezonu występował Alan czerwiński, o którym Holender mówił, że może zagrać aż na czterech pozycjach. Szansę otrzymał też Joao Amaral. Portugalczyk cały czas jest w Lechu Poznań, choć miał ponoć oferty ze swojego kraju oraz z Japonii.

Czesi, którzy do Poznania przyjechali ze zgrupowania w Opalenicy, nie tryskali energią, stąd ten sparing rozgrywany przy pięknej letniej pogodzie, toczył się w dosyć sennym tempie. Kilka razy próbowali ożywić go Amaral czy Ba Loua, ale brakowało im dokładności. Straty notował Wilak, skutecznie blokowany był Sobiech, w efekcie Kolejorz w pierwszej części oddał tylko trzy strzały.

Slovan, który tylko momentami przyjmował inicjatywę, był konkretniejszy. Po jednej ze strat w środku pola okazję na otworzenie wyniku miał Kulenović, lecz w dobrej sytuacji przestrzelił. Nie pomylił się za to w 34 min. obrońca Chaluś. Gracze Liberca, wymienili kilka szybkich podań, "rozklepali" naszą obronę i zaskoczyli Filipa Bednarka, który nie był w stanie obronić uderzenia z kilku metrów.

Po zmianie stron Kolejorz wystawił juniorów. Młodzi lechici zagrali bardzo ambitnie i w 54 m.in doprowadzili do wyrównania. Czekałą wypatrzył na środku pola karnego Nadolskiego, który płaskim strzałem pokonał bramkarza.

Wynik remisowy utrzymał się do 72 minuty. Ponownie Czesi wykazali się sprytem w polu karnym, a niepilnowany w okolicach 11 metra Filip Horsky strzelił nie do obrony.

Trzeci gol był niemal kopią tej sytuacji, tyle, że podanie na środek pola karnego było z prawej, a nie z lewej strony boiska. Znów zaspali środkowi obrońcy i Michael Rabusić podwyższył prowadzenie gości.

Lech Poznań - Slovan Liberec 1:3 (0:1)

Bramki: Nadolski 54 - Chaluś 34, Horsky 72, Rabusić 83

Lech Poznań (I połowa): Bednarek – Pereira, Czerwiński, Milić, Kukułka – Murawski, Dziuba – Ba Loua, Amaral, Wilak – Sobiech.
Lech Poznań (II połowa): Mrozek – Borowski, Tomaszewski, Tudruj, Gurgul – Nadolski, Dudek, Pietrzak, Wolski – Czekała – Pacławski.

Patryk Gogół i Patryk Waliś już wkrótce mają podpisać umowy z nowymi klubami.

Dwójka zawodników Lecha Poznań krok od nowych klubów. Są na ...

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lech Poznań - Slovan Liberec 1:3. Drugi garnitur za cienki na Czechów - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24