Lechia wróciła ze zgrupowania we Wronkach

Patryk Kurkowski / Dziennik Bałtycki
Piłkarze Lechii wrócili z dwutygodniowego obozu we Wronkach
Piłkarze Lechii wrócili z dwutygodniowego obozu we Wronkach Przemek Świderski
Lechia zakończyła niespełna dwutygodniowe zgrupowanie we Wronkach. W tym czasie gdańszczanie rozegrali trzy mecze kontrolne, zrezygnowali z Pawła Wojciechowskiego, parafowali umowę z Jarosławem Bieniukiem, prolongowali kontrakt z Deleu i doczekali się przylotu Ricardinho.

To były pracowite dni u biało-zielonych na wszystkich polach - toczyły się negocjacje z zawodnikami, ciągnęła się sprawa Ricardinho, który po wielu perturbacjach, wreszcie dołączył do naszej drużyny, ale przede wszystkim trwał obóz, który ma być podstawą do zbudowania formy na sezon 2012/13 w T-Mobile Ekstraklasie. A ten startuje już za miesiąc.

- Ten obóz dał jeszcze więcej informacji o zawodnikach. Jestem ze zgrupowania bardzo zadowolony, bo widać było u piłkarzy naprawdę olbrzymie zaangażowanie. Treningi były mocno zróżnicowane, ale była duża intensywność. Spędzaliśmy na boisku po pięć godzin. To powinno przynieść efekty w trakcie sezonu - powiedział nam Bogusław Kaczmarek, trener gdańskiego zespołu.

W trakcie obozu biało-zieloni rozegrali trzy sparingi. Lechia zremisowała z Wisłą Kraków (3:3) i drugoligowym Zniczem Pruszków (1:1), a na zakończenie treningów we Wronkach przegrała z Chrobrym Głogów. Rezultaty nie są dobre, ale nie one były przecież najważniejsze.

- Nie przygotowujemy się do sparingów, lecz do rozgrywek. Mamy za sobą bardzo intensywne treningi, dużo zajęć i to musiało się na nas odbić. W przegranym meczu z Chrobrym dopadł nas syndrom ostatniego dnia. Osiągnięte wyniki nie przynoszą nam chwały, ale to było tylko uzupełnienie przygotowań - powiedział Bogusław Kaczmarek, trener gdańskiego zespołu, który przeciwko Zniczowi i Chrobremu (mecze rozegrano dzień po dniu) wystawił dwa zupełnie inne składy. Dlaczego?

- Chciałem sprawdzić wszystkich piłkarzy, zobaczyć jak reagują, stąd te dwa sparingi. Chciałem bliżej poznać możliwości zawodników, jak realizują zadania, kiedy są zmęczeni - odpowiedział Kaczmarek. Po zgrupowaniu we Wronkach drużynę opuścił testowany Paweł Wojciechowski. 22-letni zawodnik ostatnio występował w holenderskim Willem II Tilburg, ale angażu w Lechii nie wywalczył.

- Paweł w wielu klubach grał w holenderskim stylu, czyli na lewym skrzydle. Jest na pewno dobrym piłkarzem, ale na tę chwilę nie widzę go po prostu w naszej drużynie - powiedział trener Lechii.

A wszystko za sprawą Ricardinho. Brazylijczyk miał zjawić się w Gdańsku znacznie wcześniej (przeszedł chociażby testy medyczne), ale doszło do komplikacji (piłkarz szukał innego klubu), w efekcie dotarł dopiero w czwartek. Tym samym wyparł Wojciechowskiego, bo w trakcie letniej przerwy biało-zieloni zaplanowali pozyskanie tylko czterech graczy na zasadzie wolnych transferów. Prawdopodobnie niespełna 23-letni pomocnik będzie ostatnim nabytkiem Lechii. We Wronkach Ricardinho wystąpił przeciwko Zniczowi i Chrobremu (w obu przypadkach grał po 45 minut).

- Pokazał, co ma każdy Brazylijczyk. Jest dobrze wyszkolony technicznie, dobrze gra jeden na jednego, na oko wydaje się sympatyczny. Zresztą jak już powtarzałem, to nie jest przypadkowy zawodnik, bo zasięgnęliśmy wielu opinii - przyznał Kaczmarek. W najbliższą sobotę biało-zieloni zagrają w Gdańsku kolejny sparing - rywalem będzie Stomil Olsztyn.

Dziennik Bałtycki

Polska piłka nożna jest u Ciebie na 1. miejscu?Koniecznie polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24