Lechia Zielona Góra. Mieli być najlepsi w regionie, a wiosną czeka ich walka o utrzymanie w lidze

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Lechia Zielona Góra zajmuje 14. miejsce w rozgrywkach trzeciej ligi.
Lechia Zielona Góra zajmuje 14. miejsce w rozgrywkach trzeciej ligi. Cezary Konarski
Pięć zwycięstw, trzy remisy i aż dziesięć porażek – ten kiepski bilans sprawił, że trzecioligowa Lechia Zielona Góra piłkarską jesień zakończyła dopiero na 14. miejscu w tabeli. - Wiosną nic innego nas nie czeka, jak walka o utrzymanie w lidze – mówi Andrzej Sawicki, trener zielonogórskiego zespołu.

Lechia plan na pierwszą część sezonu miała zupełnie inny, niż to, co udało się w tym etapie rozgrywek zrealizować. – Absolutnie nie planujemy bić się o utrzymanie – mówił latem Andrzej Sawicki, jeszcze przed rozpoczęciem trzecioligowych zmagań. - W dalszym ciągu chcemy być najmocniejszą drużyną w naszym województwie. Planujemy to potwierdzać w lidze, czy w rozgrywkach Pucharu Polski.

Fatalny finisz. Jeden punkt w pięciu ostatnich meczach

Jednak już początek sezonu wskazywał na to, że cel, o którym mówił trener Lechii, będzie trudno osiągnąć, bo zielonogórzanie zdobyli tylko jeden punkt w trzech pierwszych spotkaniach. Kiepską passę udało im się jednak przerwać w czwartym meczu (wygrana w Żmigrodzie), a w kolejnych kilku kolejkach piłkarze Lechii dawali kibicom coraz więcej powodów do optymizmu. Remis i dwa zwycięstwa sprawiły, że zdobywca lubuskiego Pucharu Polski piął się w górę tabeli. Drużyna z Zielonej Góry zajmowała piąte miejsce i zgodnie z zapowiedziami trenera Andrzeja Sawickiego była najlepszym zespołem w województwie. Później było jednak znacznie gorzej. Z kolejnych 11 spotkań Lechia przegrała aż osiem. Szczególnie bolesna okazała się końcówka pierwszej części rozgrywek - w pięciu ostatnich pojedynkach zielonogórzanie zdobyli ledwie jeden punkt. I nie trudno zgadnąć, że nie zachowali miana lubuskiego lidera, dziś wyżej w tabeli – na 11. miejscu - jest Carina Gubin.

Lechia Zielona Góra zremisowała z Cariną Gubin 1:1.

Remis w lubuskich derbach. Lechia Zielona Góra - Carina Gubi...

Trener Lechii: Znaczny regres u niektórych piłkarzy

Dlaczego Lechia tak fatalnie finiszowała przed zimową przerwą? - Jest kilka przyczyn – mówi Andrzej Sawicki. - W pewnym momencie zespół na pewno był zmęczony. Liga, mecze pucharowe, dalekie podróże, to wszystko się nałożyło na siebie. Dla przykładu mogę podać mecze w Zabrzu, czy z Jelenią Górą u siebie [oba Lechia przegrała – red.], w których wyglądaliśmy słabiej fizycznie. Będę cały czas podkreślał kolejną naszą bolączkę, mamy Przemka Mycana [napastnik zdobył siedem bramek – red.], a dalej długo, długo nic. Brakuje nam zawodników, którzy lepiej graliby w ofensywie. Nie da się też ukryć tego, że niektórzy piłkarze zanotowali znaczny regres w tej rundzie.

„Zespół potrzebuje trochę świeżej krwi"

Szkoleniowiec zielonogórskiej drużyny wprost twierdzi, że… - Wiosną z pewnością czeka nas walka o utrzymanie. Ten zespół potrzebuje może nie rewolucji, ale trochę transfuzji, mówię to od jakiegoś czasu. Bo na kilku pozycjach w drużynie nie ma rywalizacji, począwszy od linii defensywnej. Na „wahadłach” też ciągle szukamy lepszej jakości, a wciąż nie ma tego, co powinno być. I to się musiało odbić na wynikach.

- W zimowej przerwie będziemy mieć trochę czasu, będziemy się zastanawiać, czy są możliwości na wzmocnienia – dodaje Andrzej Sawicki. - Uważam, że zespół potrzebuje trochę świeżej krwi. Wiemy oczywiście, w jakich warunkach funkcjonujemy, ale powinniśmy robić wszystko, by drużynę nieco wzmocnić, bo musimy zachować miejsce w lidze, a wiosną nic innego nas nie czeka, jak walka o trzymanie.

„Zaakceptuję decyzje wobec mojej osoby"

Czy w kontekście słabych wyników trener Lechii może obawiać się o swoją posadę? Andrzej Sawicki komentuje to tak:

- Wiadomo, że jak drużyna przegrywa, to zawsze winny jest trener, trzeba się z tym pogodzić i już, ja z tym nie walczę. Zaakceptuję wszelkie decyzje wobec mojej osoby. Taka jest praca trenera.

Ligowa jesień Lechii Zielona Góra w ujęciu statystycznym:

  • 14. miejsce w trzecioligowej tabeli (na 18 drużyn);
  • mecze u siebie: 3 zwycięstwa, 2 remisy, 4 porażki (bramki 12:12);
  • mecze wyjazdowe: 2 zwycięstwa, 1 remis, 6 porażek (bramki 7:13);
  • najdłuższa seria zwycięstw: 2 mecze;
  • najdłuższa seria bez porażki: 5 meczów;
  • najdłuższa seria porażek: 3 mecze (dwukrotnie);
  • najdłuższa seria bez zwycięstwa: 5 meczów;
  • najwięcej bramek: Przemysław Mycan – 7, Jakub Babij – 3.
Piłkarze Lechii Zielona Góra wygrali 2:1 z Cariną Gubin w finale lubuskiego Pucharu Polski.

Piłkarze Lechii Zielona Góra zdobyli lubuski Puchar Polski! ...

WIDEO: Radość piłkarzy Lechii Zielona Góra po zdobyciu lubuskiego Pucharu Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lechia Zielona Góra. Mieli być najlepsi w regionie, a wiosną czeka ich walka o utrzymanie w lidze - Gazeta Lubuska

Wróć na gol24.pl Gol 24