ŁKS przed derbami. Trener Stawowy walczy nie tylko o punkty

Bardzo istotne stracie

Choć trener ełkaesiaków, Wojciech Stawowy, w oficjalnych wypowiedziach podkreśla, że mecz z Widzewem nie jest szczególnym wydarzeniem dla jego drużyny („Wiemy co mamy zrobić i jak się do tego meczu przygotować. Niczego nie będziemy robili inaczej - na zasadzie takiej, że zrobimy coś więcej niż do tej pory. Po prostu spokojna, mądra i przemyślana praca” - powiedział niedawno), to pewnie w skrytości ducha zdaje sobie sprawę, że jest i to bardzo ważnym.

Liczą na powtórkę

Przede wszystkim środowisko i wierni fani ŁKS liczą na potwierdzenie dominacji klubu z al. Unii w Łodzi. Oczywiście nadzieje fanów na takie rozwiązanie rozbudził wynik pierwszego spotkania tych zespołów. Rycerze Wiosny pokonali we wrześniu Widzew przy al. Piłsudskiego 2:0 (bramki: Maksymilian Rozwandowicz 15, Adrian Klimczak 64) i zapisali się w historii. To było najwyższe ligowe zwycięstwo ełkaesiaków na stadionie lokalnego rywala oraz pierwsze na zapleczu ekstraklasy.

Nie bez znaczenia jest także lokata obydwu zespołów ligowej tabeli. Drużyna z al. Unii zajmuje drugie miejsce z przewagą dwunastu punktów nadnajbliższym rywalem. To sporo i z góry stawia ełkaesiaków w roli faworytów tego pojedynku. Oczywiście nikt nie mówi, że starcie z Widzewem będzie łatwe i przyjemne, ale drużyna, która jasno artykułuje ekstraklasowe aspiracje, nie może sobie pozwolić na wpadkę na własnym stadionie ze znacznie niżej notowanym zespołem. Trzeba pamiętać, że trzeci Górnik Łęczna ma tyle samo punktów co łodzianie, a czwarty GKS Tychy ledwie dwa mniej.

Stawowy gra o pracę

Zapewne Stawowy zdaje sobie sprawę, że wynik tego spotkania będzie miał olbrzymi wpływ na jego zawodową pozycję w ŁKS. Obecnie styl drużyny jest słaby i jest przez wielu mocno krytykowany. Pokonanie Widzewa być może sprawi, że ucichną spekulacje (a jest ich wiele) na temat, czy ma dalej prowadzić ten zespół, czy też nie. Derby są doskonałą okazją, aby udowodnić, że trener ma wielką taktyczną wiedzę i olbrzymią mądrość zawodową, a jego zespół potrafi bezbłędnie reagować na boiskowe sytuacje.
Jeśli nie...