Łukasz Burliga: Irytuje nas to, że nie wygrywamy. Na szczęście wraca Stilić

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
Łukasz Burliga: Odkąd trenerem jest Kazimierz Moskal, to dwa razy zwycięstwo wymknęło nam się w ostatniej chwili
Łukasz Burliga: Odkąd trenerem jest Kazimierz Moskal, to dwa razy zwycięstwo wymknęło nam się w ostatniej chwili Wojciech Matusik / Gazeta Krakowska
Wiśle Kraków przeważnie ciężko gra się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Łukasz Burliga ma jednak miłe wspomnienia z meczów z ekipą „Górali”. 26-letni piłkarz właśnie na mecz z tą drużyną wraca do składu po pauzie za kartki.

„Bury” zapytany, jakie skojarzenia przychodzą mu na myśl, gdy słyszy nazwę Podbeskidzie, mówi: – Pamiętam, że zawsze było nam z tą drużyną trudno o zwycięstwo.

Dodaje, że ostatnio jednak udało się Wiśle przełamać. – Pokonaliśmy rywali po dramatycznym meczu, gdy z 0:2 wyciągnęliśmy na 3:2. Mile wspominam to spotkanie, bo sam strzeliłem jedną z bramek. Zresztą właśnie Podbeskidziu strzeliłem też pierwszą bramkę dla Wisły w oficjalnym meczu. To było jeszcze na starym stadionie w Bielsku-Białej, gdy zremisowaliśmy 1:1.

Piłkarz Wisły nie miał natomiast świadomości, że w krótkiej historii konfrontacji „Białej Gwiazdy” z „Góralami” jest najskuteczniejszym zawodnikiem krakowskiej drużyny. Strzelił Podbeskidziu dwie bramki. Tyle samo trafień w meczach z tą drużyną strzelił również Cwetan Genkow. – Nie wiedziałem tego. To miłe, że tak jest, choć pewnie jest w tym trochę przypadku, bo wiadomo, że jako obrońca zbyt wielu bramek nie strzelam. Skoro dzielę tę pozycję z Cwetanem, to już w piątek postaram się samemu wyjść na czoło stawki – uśmiecha się Łukasz Burliga.

Po chwili jednak, gdy pytamy piłkarza, na jakiej pozycji wystąpi w piątkowy wieczór, nieco się kryguje. – Nie wiem, czy w ogóle zagram. Wszystko zależy od trenera Kazimierza Moskala. Podejrzewam, że jeśli znajdzie dla mnie miejsce na boisku, to na boku obrony. Z prawej lub lewej strony. Na razie jednak, z tego, co widzę na treningach, to szkoleniowiec rozważa różne warianty ustawienia. Mnie pozostaje robić swoje i wierzyć, że miejsce dla mnie jednak się znajdzie.

Raczej tak będzie, bo w niedawnym meczu z Górnikiem Zabrze Łukasza Burligi wyraźnie brakowało drużynie. Choćby jego dynamicznych wejść, którymi zwiększa siłę drużyny w ofensywie. A od ofensywnej gry dużo będzie w piątek zależało. Wiślacy nie kryją bowiem, że chcą w Bielsku-Białej zdobyć komplet punktów. Zwłaszcza że ta sztuka wiosną udała im się zaledwie jeden raz. – Irytuje nas taka sytuacja – nie kryje Burliga. – Również to, że odkąd trenerem jest Kazimierz Moskal, to dwa razy zwycięstwo wymknęło nam się w ostatniej chwili w głupi sposób. Mamy nadzieję, że los się wreszcie odwróci.

Szczęście Wiśle na pewno się przyda, bo choć krakowianie plasują się obecnie na piątej pozycji w tabeli ekstraklasy, to nie mają jeszcze zagwarantowanego miejsca w ósemce po sezonie zasadniczym, co jest ich podstawowym celem. A przed nimi teraz trzy bardzo trudne mecze: z Podbeskidziem, Koroną Kielce i Śląskiem Wrocław.

– Rozmawiamy o tym w szatni. Jest pełna mobilizacja, bo gramy z drużynami, które są blisko nas w tabeli. To będą kluczowe mecze. Myślę, że brakuje nam trzech punktów, żeby być już na sto procent pewnym miejsca w ósemce. Najlepiej byłoby je zdobyć już w najbliższy piątek – nie kryje Łukasz Burliga.

Piłkarz Wisły przyznaje również, że w drużynie jest pełna świadomość tego, że choć Podbeskidzie nie zalicza się do czołówki ekstraklasy, to jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem. – Myślę, że w ekstraklasie nie ma drużyny, która lubi grać z Podbeskidziem. To bardzo niewygodny rywal, prezentujący twardy futbol. Jego gra opiera się na długich podaniach do przodu, walce i stałych fragmentach. Te elementy to jego bardzo mocna strona. Naszym zadaniem będzie pojechać do Bielska-Białej i pokazać swoją grę, bo jeśli wdamy się w fizyczną przepychankę, tak jak lubi Podbeskidzie, to może być problem. Moim zdaniem kluczem będzie utrzymanie się przy piłce. Jeśli to nam się uda, to powinno być dobrze. Wraca do składu Semir Stilić, więc wierzę, że w tym elemencie nasza gra będzie wyglądała lepiej niż ostatnio w meczu z Górnikiem – kończy Burliga.


Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24