Marcus Vinicius dla Ekstraklasa.net: Awans do ekstraklasy z Arką to mój cel i marzenie

Dwa zwycięstwa, dwa razy kończycie mecz z czystym kontem, chyba Arka nie jest tak słaba jak się o niej mówiło?
Pewnie, że nie, trzeba było poczekać. Dla mnie to jest dziwne, jeszcze się sezon nie zaczął, a już mówią, że Arka czy inna drużyna jest do spadku bądź do awansu. To dopiero 3. kolejka, zobaczymy kto utrzyma formę, sporo jeszcze przed nami, wciąż musimy pracować.

Ta dzisiejsza bramka, to najładniejsza w Twojej karierze?
Nie pamiętam wszystkich bramek (śmiech), ale całkiem możliwe. Bardzo ładna bramka mi wyszła.

Opowiedz, jak strzeliłeś tę bramkę.
Nie miałem jak uderzyć z pierwszej piłki, ona trochę odskoczyła do tyłu i po prostu musiałem strzelić piętką.

Nie przeszkadza Ci, że zaczynasz mecze na ławce?
Nie, oczywiście, że nie, nie mam problemu z tym, że znowu zaczynam mecz na ławce. Trenerzy mają bardzo ciężkie zadanie, mają kilkunastu zawodników i muszą wybrać tylko jedenastu. Ja chcę tylko pomagać zespołowi.

Pasuje Ci ta taktyka obrona przez trenera Nemeca, w której wchodzisz na podmęczonego rywala? To coś w czym dobrze się czujesz?
Dla mnie to nie ma znaczenia. Nie patrzę na to, muszę pracować by udowodnić, że należy mi się wyjście w pierwszym składzie.

Dzisiaj wszedłeś na prawą pomoc, ale jesteś napastnikiem, nie przeszkadzało Ci to?
Też nie ma to dla mnie znaczenia, po prostu lubię grać z przodu. Normalnie gram i trenuję jak napastnik, ale dzisiaj trener potrzebował mnie na prawej pomocy.

Czy jest w zespole, w ataku ktoś z kim bardziej lub mniej się dogadujesz?
Na razie grałem z Górskim i Szwochem, są to bardzo młodzi zawodnicy, ale również bardzo dobrzy. Nie ma znaczenia z kim gram, z oboma się dobrze dogaduję.

Co byś chciał osiągnąć z Arką? Masz jakieś marzenia?
Ekstraklasa to jest cel, fajnie by było przy takim stadionie i kibicach to osiągnąć. Klimat i atmosfera są super i mam nadzieję, że to osiągniemy.

Rozmawiał w Gdyni - Adam Kamiński / Ekstraklasa.net