Mateusz Szczepaniak i Kevin Lafrance mogą opuścić wkrótce Miedź Legnica

Marcin Juszczyk
Kevin Lafrance
Kevin Lafrance PIOTR KRZYZANOWSKI/POLSKAPRESSE
Miedź Legnica jeszcze tego lata mogą opuścić Mateusz Szczepaniak i Kevin Lafrance. Pierwszy ma ponoć ofertę z Zagłębia Lubin. Drugi - z zagranicy.

Saga z odejściem Mateusza Szczepaniaka trwa już od dłuższego czasu. Najskuteczniejszy strzelec Miedzi z ubiegłego sezonu miał ponoć oferty z trzech klubów T-Mobile Ekstraklasy: Jagiellonii Białystok, Cracovii Kraków i Piasta Gliwice. Potencjalnych kupców miały jednak odstraszyć wymagania finansowe legnickiego klubu. Żaden z nich nie chciał zapłacić dużej kwoty za napastnika, który w I lidze strzelił dziesięć bramek, z czego połowa to dorobek ze spotkań ze zdegradowanym Widzewem Łódź i wycofaną Flotą Świnoujście. Z najwyższej klasy rozgrywkowej w grze o popularnego "Dzikiego" pozostało prawdopodobnie tylko Zagłębie Lubin, które miało także z walki o jego pozyskanie zrezygnować, ale temat transferu do "Miedziowych" w ostatnich dniach powrócił.

Po tym jak Aleksander Kwiek, który był ważnym punktem Zagłębia i kreatorem jego ofensywnej gry, nie przedłużył kontraktu, a jego następcy póki co do Lubina nie sprowadzono, Piotr Stokowiec chce załatać tą stratę zmianą ustawienia z 4-2-3-1 na 4-4-2. Napastników nadających się już teraz do gry w Ekstraklasie w Zagłębiu jest trzech. Są to: Michal Papadopulos, Arkadiusz Woźniak i Krzysztof Piątek, ale przy regularnej grze dwoma atakującymi, przydałby się jeszcze jeden. I wybór padł właśnie na Mateusza Szczepaniaka, który był już dwukrotnie piłkarzem Zagłębia w swojej karierze. Zaliczył w nim nawet swój jedyny występ na najwyższym poziomie rozgrywkowym, ale debiutu nie wspomina miło, gdyż drużyna z Lubina pod wodzą Pavla Hapala poległa w derbach województwa ze Śląskiem Wrocław aż 1:5.

Sprawa Szczepaniaka powinna się wyjaśnić już niebawem. Panuje jednak opinia, że na chwilę obecną 24-letni napastnik jest najbliżej pozostania w Legnicy. - Dostał od nas zgodę na transfer definitywny, ale do tego transferu na razie daleko. Rozmowy trwają - skomentował temat ewentualnego transferu Szczepaniaka właściciel Miedzi Andrzej Dadełło, podczas dzisiejszej konferencji prasowej, na której został przedstawiony nowy trener "Miedzianki" Ryszard Kuźma.

Stoper Miedzi Kevin Lafrance przygotowuje się z reprezentacją Haiti do Gold Cup 2015, czyli mistrzostw strefy CONCACAF i nie będzie mógł być obecny od początku okresu przygotowawczego. Jednak jak się dzisiaj okazało, Lafrance do Legnicy może... nie wrócić w ogóle. Jego usługami jest zainteresowanych kilka klubów, w tym z zachodu Europy. Na dzień dzisiejszy oficjalna oferta wpłynęła jedynie z jednego z klubów czeskiej Synot Ligi, ale nie była ona finansowo satysfakcjonująca dla Miedzi i została odrzucona. Nieoficjalnie mówi się, że złożyła ją Viktoria Pilzno, czyli aktualny mistrz Czech.

Andrzej Dadełło nie wyklucza sprzedaży Lafrance'a. - Za pół darmo go nie oddamy, ale jeśli otrzymamy dobrą ofertę, to nie będziemy blokować mu kariery - zdradza właściciel Miedzi. Wobec ewentualnego transferu Haitańczyka, w stan gotowości został postawiony Adrian Woźniczka. Miał on od nowego sezonu być grającym asystentem trenera w trzecioligowych rezerwach, ale przy takim obrocie sprawy, jutro rozpocznie przygotowania z pierwszym zespołem pod okiem Ryszarda Kuźmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24