Michał Nalepa: Futbol znowu jest dla nas brutalny

"Słonie" z trąbami w dół. Termalica znowu nie chciała awansu

W dwóch ostatnich meczach sezonu przegrywacie awans do Ekstraklasy. Najpierw remis z Olimpią Grudziądz 1:1 po golu bramkarza w 94. minucie, a teraz wysoka porażka w Świnoujściu. Co się stało z Termalicą?
Michał Nalepa: Mamy awans w zasięgu ręku, długo prowadzimy w lidze i tak naprawdę wszystko zależy od nas. Mimo tego nie awansujemy, a z Flotą przegrywamy mecz po fatalnej grze. Nic więcej nie mogę powiedzieć.

Zabrakło wam sił w końcówce? Bo niby chcieliście ruszyć jeszcze do ataku, ale nie potrafiliście tego potwierdzić w czynach.
Nie mam pojęcia dlaczego tak się stało, może rzeczywiście zabrakło nam sił.

Termalica tak wysoko nie przegrywała do tej pory. To Flota zagrała tak dobrze czy wy tak słabo?
Nie można powiedzieć, że taki wynik to tylko nasza słaba gra, albo tylko rewelacyjna Floty. W końcówce spotkania otworzyliśmy się, zaryzykowaliśmy i dostaliśmy dwa gole. Gdyby rezultat 2:1 gwarantował nam awans, to pewnie nie poszlibyśmy wszyscy do przodu i taki wynik by się utrzymał. Tyle po co mamy trzymać przegraną, jak możemy jeszcze wyrównać i zapewnić sobie awans...

Futbol znowu jest dla was brutalny. Rok też przegraliście awans na ostatniej prostej.
Ma pan rację.

Pech was nie opuszcza?
Nie można powiedzieć, że to przez pech. My po prostu zagraliśmy za słabo. Brak awansu to nie wina pecha.

Prowadzenie 1:0 wam nie zaszkodziło? Nie poczuliście się zbyt pewnie?
Na pewno graliśmy o zwycięstwo do końca. Co z tego, że prowadziliśmy 1:0, jak przegraliśmy 1:4.

Przegraliście przez nieskuteczność, a może przez błędy w obronie?
Jedno i drugie miało wpływ na naszą porażkę.

Rozmawiał w Świnoujściu – Zbyszek Anioł/Ekstraklasa.net

Skrót meczu Flota Świnoujście - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 4:1 (BRAMKI, WIDEO)