Motor Lublin podejmie lidera eWinner 2. Ligi. Nadzieja na baraże wciąż się tli

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Wojciech Szubartowski
Na trzy kolejki przed końcem sezonu piłkarze z Lublina wciąż mają matematyczne szanse na wejście do strefy barażowej. Jeśli chcą je zachować, muszą pokonać na własnym boisku ligowych liderów z Górnika Polkowice. Rywale są już pewni awansu. Meczu w Lublinie jednak odpuszczać nie zamierzają.

Polkowiczanie w minioną środę pokonali Znicza Pruszków 1:0 i zapewnili sobie awans do Fortuna 1. Ligi. Zespół ma na swoim koncie 71 punktów i jest zdecydowanym liderem dobiegających do końca rozgrywek. Szkoleniowiec Górnika cieszy się z powrotu zielono-czarnych po dziewięciu latach przerwy na drugi poziom rozgrywkowy. Jednocześnie zaznacza, że jego zespół wciąż chce wygrywać.

- Trzeba się cieszyć z tego co udało się osiągnąć. Nie chcę mówić jednak, że dokończymy ligę na spokojnie. Mamy jeszcze trzy mecze. Mamy fajną serię dwunastu meczów bez porażki. Dlaczego mielibyśmy tego nie kontynuować? Dlaczego nie zdobyć kolejnych punktów? To nie jest koniec. To jest coś, co osiągnęliśmy i to jest coś pięknego. Jedziemy na Motor i tanio skóry nie sprzedamy. Jest w sobotę robota do zrobienia. Dlaczego mielibyśmy nie zrobić czegoś jeszcze piekniejszego - pyta retorycznie trener zespołu z Polkowic, Janusz Niedźwiedź.

Motor Lublin w ostatniej kolejce miał szansę na to, by nieco zbliżyć się do upragnionego szóstego miejsca. Mimo boiskowej przewagi nie zdołał jednak wygrać z rezerwami poznańskiego Lecha. Mecz rozgrywany we Wronkach zakończył się bezbramkowym wynikiem. Poprzedni mecz natomiast lublinianie rozgrywali przed własną publicznością. Kibice Motoru po raz pierwszy w 2021 roku zobaczyli swoich ulubieńców w akcji z trybun lubelskiej Areny. Doping miejscowej publiczności pomógł żółto-biało-niebieskim pokonać wiceliderów z katowickiego GKS-u 2:1. Podopieczni Marka Saganowskiego z pewnością liczą na to, że sytuacja się powtórzy przy okazji meczu z Górnikiem Polkowice.

- Zawsze jest wiara i dopóki jest matematyczne rozwiązanie, wierzymy w to, że się uda. Po meczu we Wronkach zakończonym remisem gdzieś ta wiara się "skruszyła". Zespół jednak wciąż wierzy. Przede wszystkim jest kolejny mecz. Gramy u siebie i chcemy się zaprezentować godnie. Gramy przede wszystkim dla kibiców i dla siebie. Jako sportowcy nie wyobrażam sobie byśmy odpuszczali - mówi trener Motoru, Marek Saganowski.

Pierwsze spotkanie obu drużyn zakończyło się remisem 1:1. Tym razem lublinian podział punktów "nie urządza". Motor plasuje się na 10. miejscu w tabeli. Do szóstego miejsca gwarantującego grę w barażach traci pięć oczek. Pierwsza czwórka ligi jest już właściwie zamknięta. Trudno sobie wyobrazić by któryś zespół wyprzedził Górnika Polkowice, GKS Katowice, Wigry Suwałki i Chojniczankę Chojnice. W grze są wciąż dwa ostatnie miejsca barażowe. Oprócz Motoru walczy o nie jednak jeszcze pięć drużyn z lepszym bilansem od żółto-biało-niebieskich.

- Dobrze wspominam ostatni mecz z tym rywalem - mówi pomocnik Motoru, Kamil Kumoch. - Jest to przeciwnik, który gra w piłkę, który gra otwartą piłkę. Nam z takimi rywalami gra się zdecydowanie lepiej. Jest to drużyna mocna piłkarsko. Mają wiele rozwiązań taktycznych. Spodziewam się, że ten mecz będzie podobny do tego z jesieni. Myślę, że będzie fajny dla kibiców i obfitujący w wiele sytuacji. Sądzę, że to będzie ciekawe widowisko. Myślę, że mimo wywalczonego awansu przyjadą tu walczyć o trzy punkty. Będą chcieli udowodnić, że pozycja lidera im się należała. My jednak zrobimy wszystko by wygrać - kończy piłkarz.

- Jest to zespół grający w systemie 4-4-2. Drużyna, która zdobyła najwięcej bramek w 2. lidze. Grający ofensywnie, grający wyrafinowany futbol i dobrze poruszający się w swojej strukturze. To jeden z przeciwników, który zdecydowanie zasłużył na awans. Wywalczyli to poprzez konsekwentną grę. Trzeba wiedzieć, że to bardzo mocny przeciwnik - dodaje trener Saganowski.

Mecz 36. kolejki eWinner 2. Ligi: Motor Lublin - Górnik Polkowice zaplanowano na sobotę 29 maja, godz. 18:00. Mecz z trybun lubelskiego stadionu będzie mogło obejrzeć 2450 kibiców. Dokonać zakupu biletów można pod adresem bilety.motorlublin.eu lub stacjonarnie w sieci sklepów i lombardów Amsterdam. Transmisję "na żywo" można śledzić za pośrednictwem aplikacji mobilnej sponsora rozgrywek, firmy eWinner oraz internetowej platformy Sportize.

ZOBACZ TAKŻE:

Na zdjęciu, od lewej: Arkadiusz Kozłowski, Zbigniew Bartnik i Andrzej Głowacki

Lubelski Związek Piłki Nożnej niedługo wybierze prezesa. Trz...

Zbigniew Bartnik (prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej): ...

Najpiękniejsze szczypiornistki PGNiG Superligi kobiet. Zobacz zdjęcia

Motor Lublin przewietrzy latem szatnię? Przewidujemy najbard...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Motor Lublin podejmie lidera eWinner 2. Ligi. Nadzieja na baraże wciąż się tli - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24