Motorowcy wracają do pracy. Kierunek – PKO BP Ekstraklasa!

– Pierwsze dni to w dużej mierze testy, np. wytrzymałości, siły i mocy, ale szybko też zaczniemy sparingi, bo już w sobotę zagramy w Kielcach z Koroną. Generalnie, przed drużyną pięć meczów kontrolnych i w międzyczasie kilkudniowy obóz w Hotelu BoniFaCio SPA & Sport Resort (w Suchocinie – przyp. red.) – mówi Bartłomiej Adamiak, rzecznik prasowy Motoru Lublin.

Urlopy piłkarzy długo nie trwały. Tak naprawdę niespełna dwa tygodnie. Równo 14 dni temu pod Areną Lublin drużyna świętowała historyczny awans wywalczony dzień wcześniej w Gdyni (wygrana z Arką 2:1). Był to ostatni dzień aktywności piłkarzy i sztabu, po którym piłkarze otrzymali zasłużone wolne.

W czasie trwającej przerwy od rozgrywek kadra drużyny została nieco uszczuplona. Z drużyną pożegnało się siedmiu piłkarzy. To Jakub Lis (koniec wypożyczenia z Pogoni Szczecin), Przemysław Kusiński, Przemysław Szarek, Michał Żebrakowski, Dawid Kasprzyk, Damian Sędzikowski i Kamil Wojtkowski (wszyscy – nieprzedłużenie umowy).

Wzmocnienia również z pewnością będą. I choć od dłuższego czasu w mediach pojawiają się różne spekulacje, to oficjalnie żadnego transferu kub jak dotychczas nie ogłosił. Kiedy możemy się tego spodziewać?

– W temacie transferów praca idzie pełną parą. To oczywiste, że trener Mateusz Stolarski chciałby mieć jak najszybciej do dyspozycji wszystkich zawodników, ale proces transferowy wymaga cierpliwości i rozsądku. Nie chcemy tutaj deklarować konkretnych dat – wyjaśnia Bartłomiej Adamiak.

Udział w rozgrywkach piłkarskiej elity to nie tylko wyższe wymagania sportowe, ale i organizacyjne, z którymi klub musi sobie poradzić.

– Cały dział administracji i marketingu pracuje na pełnych obrotach, żeby je spełnić. Z drugiej strony w najbliższych dniach chcielibyśmy też rozpocząć sprzedaż karnetów na rundę jesienną, więc tych tematów przed nami jest bardzo dużo – komentuje rzecznik Motoru.

Od momentu awansu Motoru do PKO BP Ekstraklasy ten przeżywa rzec można apogeum popularności, którego w „Kozim Grodzie” dawno nie było. Już końcówka sezonu pokazała, że kibice lubelscy są spragnieni piłki na wysokim poziomie. Półfinał baraży o awans z Górnikiem Łęczna przyciągnął na Arenę rekordową liczbę 15110 fanów, choć chętnych było jeszcze więcej. Na Motor zapanowała moda.

– Różnica w zainteresowaniu jest bardzo odczuwalna i to widać wszędzie, choćby po zasięgach w social mediach, ale też i w samym mieście. Bardzo nas cieszy, że Lublin jest głodny piłki nożnej na najwyższym poziomie. Postaramy się to zainteresowanie podtrzymywać i jeszcze rozwijać – zaznacza rzecznik klubu. – Wiadomo, że atrakcyjni rywale też przyciągają, ale w przypadku Motoru nie chodzi tylko o to. Dwa awanse z rzędu, odważna i ofensywna gra do końca – to cechy Motoru i taki Motor ludzie chcą oglądać. Z taką drużyną chcą się utożsamiać – dodaje.

W pierwszej kolejce PKO BP Ekstraklasy lublinianie podejmą na Arenie Raków Częstochowa. Spotkanie zaplanowane na 21 lipca (niedziela) rozpocznie się o godzinie 20:15.

Nie ulega wątpliwości, że na stadionie zasiądzie komplet kibiców, którzy w ostatnim czasie wręcz szturmowo zaczęli kupować klubowe gadżety.

– Oficjalne sklepy Motoru po awansie przeżyły zatrzęsienie, więc oczywiście cały czas pracujemy, żeby dostarczać towar na bieżąco i rozwijać jego asortyment. W planie są nowe kolekcje odzieży i gadżetów. Warto pamiętać, że przed nami też prezentacja koszulek na nowy sezon. Spodziewamy się, że na inauguracji, czyli meczu z Rakowem Częstochowa, stadion będzie wypełniony w całości, więc musimy być na to gotowi również, jeśli chodzi o Sklep Kibica – zauważa Bartłomiej Adamiak.