Im bliżej końca sezonu, tym coraz więcej zespołów Nice 1. Ligi wpada do czołówki i za nic nie mogą osiągnąć przewagi nad resztą stawki. Przypomina to trochę wyścig żółwi, tak jakby zwycięstwo w tych rozgrywkach nie było nikomu potrzebne. Z drugiej strony mecze trzeba grać, więc należałoby swoje odbębnić.
Tak właśnie wyglądało sobotnie spotkanie między Zagłębiem a Podbeskidziem. Goście planowali zrobić milowy krok w stronę walki o awans, natomiast Chłopcy znad Brynicy mieli niepowtarzalną szansę objąć pozycję lidera. Mecz zaczął się bardzo dynamicznie. W 2. minucie Michalak na prawej stronie popędził pod pole karne, zagrał w szesnastkę, ale dobrze piłkę złapał Leszczyński. Goście odpowiedzieli minutę później, kiedy futbolówka po uderzeniu z linii pola karnego Janoty przeleciała minimalnie obok słupka.
Kluczowych sytuacji było jednak jak na lekarstwo. Panowała zażarta w środku pola, a piłkarze nie kwapili się do odważnych zagrań. Można powiedzieć, że składnych akcji można było policzyć na palcach jednej ręki. Dopiero w 28. minucie Łuczak uderzył z rzutu wolnego i z największym trudem nad poprzeczką piłkę przeniósł Leszczyński.
W pierwszej połowie piłkarze nie rozpieścili kibiców w Sosnowcu. Dwa celne strzały obu drużyn to wynik poniżej jakichkolwiek oczekiwań. Cóż, wszyscy mieli nadzieję, że lepsze widowisko zobaczymy w drugiej połowie. Minęły jednak dwa kwadranse drugiej połowy, a stuprocentowych okazji nadal brak. Trenerzy robili zmiany, a jakość gry w ogóle się nie poprawiała. Kibice zaczynali się więc niecierpliwić.
W końcówce spotkania uaktywnił się Żarko Udovicić. Raz po raz dośrodkowywał z lewej strony, ale żaden z zawodników Zagłębia nie był adresatem tych zagrań. Dopiero za którymś razem, w 83. minucie meczu Serb zagrał w pole karne do Fidziukiewicza, który uderzył głową na bramkę, lecz na posterunku był Leszczyński.
Piłkę meczową mieli goście! W 92. minucie meczu Michał Janota mógł pokonać Fabisiaka z 11 metrów, ale trafił prosto w bramkarza Zagłębia. Jak mógł tego nie wykorzystać?
Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Tabela jest płaska niczym w żartach o byłej dziewczynie i nikt szczególnie nie kwapi się, by uległo to zmianie. Między pierwszą a siódmą drużynie w Nice 1. Lidze są zaledwie trzy punkty. Nikt jeszcze nie jest pewny awansu do Lotto Ekstraklasy.
Piłkarz meczu: Wojciech Fabisiak
Atrakcyjność meczu: 4/10
1. LIGA w GOL24
Pod Ostrzałem GOL24
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?