Niespodziewany remis w Niecieczy. Energetyk postawił trudne warunki Termalice

psz, Paweł Marcinkowski
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Energetyk ROW Rybnik 2:2
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Energetyk ROW Rybnik 2:2 Tomasz Lalewicz
Termalica, mimo ambitnych ataków, nie potrafiła sforsować defensywy beniaminka z Rybnika, który bardzo dojrzale zaprezentował się w Niecieczy. Z pewnością na lepszy debiut przed własną publicznością liczył Dusan Radolsky.

Samo południe, 36 stopnie ponad kreską i bezwietrzna pogoda. W takich warunkach odbyła się inauguracja sezonu w Niecieczy. Przeciwnikiem jednego z faworytów do awansu beniaminek 1. ligi, Energetyk ROW Rybnik. Na papierze mecz z wyraźnym faworytem, jednak jak się później okazało, wcale nie musiało tak być.

Początek pierwszej połowy to świetna akcja Słoników, kiedy z lewej strony idealnie na głowę Andrzeja Rybskiego dośrodkowywał Jakub Kiełb. Pomocnik gospodarzy strzelał głową, jednak piłka minimalnie minęła słupek bramki. Goście odpowiedzieli jednak w niesamowitym stylu. W 6 minucie Krotofil zagrał wzdłuż bramki do Cisse i zawodnicy z Rybnika prowadzili niespodziewanie 1:0.

Gospodarze od tego czasu bili głową w mur. Kolejnych sytuacji nie wykorzystywali Rybski, Olszar i Pawlusiński. Energetyk odpowiedział jeszcze strzałem sprzed pola karnego Cisse, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką bramki Nowaka. Po dość rwanej pierwszej połowie zawodnicy schodzili do szatni przy sensacyjnym wyniku.

Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia gości, kiedy po dobrze wyprowadzonym kontrataku na bramkę Skrzeszewskiego strzelał Pawlusiński. Uderzenie pomocnika Słoników było jednak zbyt lekkie i nie sprawiło problemów golkiperowi przyjezdnych. Na początku drugiej części spotkania na murawę wszedł Emil Drozdowicz, który zastąpił Piotra Ceglarza. I właśnie ten zawodnik najpierw w 56. minucie najpierw wywalczył dla swojego zespołu rzut karny, po którym czerwoną kartkę otrzymał Szary. Chwilę później z jedenastu metrów pewnie strzelał Dariusz Pawlusiński i mieliśmy remis. Nie upłynęła chwila, a gospodarze prowadzili. Świetne dośrodkowanie z lewej strony wykorzystał Emil Drozdowicz i piłka odbiła się najpierw od poprzeczki, a później wylądowała za linią bramkową, z czym nie zgadzali się przyjezdni.

Kiedy wydawało się, że gospodarze mają mecz pod kontrolą Energetyk pokazał wolę walki i wyrównał stan meczu za sprawą Mariusza Muszalika, który nie dał szans Sebastianowi Nowakowi posyłając płaski strzał w długi róg bramki. Następne minuty upłynęły pod znakiem gry w środku pola. Termalika próbowała przejąć inicjatywę,ale nie mogła tego zrobić, a co jakiś czas okazję stworzyli sobie goście, jak w 75. minucie gdy Karol Piątek musiał wybijać piłkę prawie z linii bramkowej. Słoniki odpowiedziały świetnym kontratakiem, lecz wprowadzony nieco wcześniej na boisko Damian Piotrowski przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem ROW-u.

W końcówce nie było widać liczebnej przewagi gospodarzy, goście nie bronili się rozpaczliwie, a w końcówce mogli zdobyć jeszcze bramkę po rzucie rożnym. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Termalica sensacyjnie straciła punkty w starciu z ambitnym beniaminkiem..

Energetyk w meczu z Termaliką pokazał charakter i udowodnił, że w tym sezonie wcale nie musi walczyć tylko i wyłącznie o utrzymanie. Termalika z kolei to już zespół grający zupełnie inną piłkę niż za trenera Moskala. Zawodnicy gospodarzy popełniali sporo błędów indywidualny i jeśli ma być to zespół liczący się w walce o awans, należy oczekiwać więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24