Ocena letnich transferów Wisły Kraków (cz.1)

Michał Suliga
Sprowadzenie Cezarego Wilka było świetnym ruchem.
Sprowadzenie Cezarego Wilka było świetnym ruchem. Ryszard Kotowski (Ekstraklasa.net)
Sprowadzeni w większości za dość duże pieniądze. Mieli dostarczyć polskiej lidze jakości i być fundamentem nowej, wielkiej Wisły. Czy im się udało? Dokładnie przyglądamy się letnim nabytkom Białej Gwiazdy.

Dragan Paljić
Rozpoczynał jako boczny pomocnik, kończył rundę jako lewy obrońca. Serb w przeciwieństwie do innych reprezentantów zaciągu zagranicznego nie imponował bogatym CV. Ot, solidny przedstawiciel drugiej Bundesligi. Wyszło bardzo przyzwoicie. Z osiągnięć wymiernych dużym plusem jest jedyna bramka w meczu z Widzewem. Poza tym solidny w defensywie, chętnie włączający się w akcje ofensywne, choć tu drzemią jeszcze spore rezerwy. Jego dużym atutem jest świetna koordynacja ruchowa. Kibice przy Reymonta bardzo cenią duże zaangażowanie w grę Paljicia.

Ocena transferu (w skali dziesięciostopniowej): 6,5

Andy Rios
Największa zagadka. Na początku widzieliśmy świetnego technika, który serwował kibicom pod Wawelem perełki, jakich nie widzieli od czasów Kalu Uche. We wczesnym stadium ligowych rozgrywek wydawał się liderem wiślackiej ofensywy. Czasami odnosiło się jednak wrażenie, że Argentyńczyk nie potrafi zaadoptować się do warunków polskiej ligi i nadaje na zupełnie innych falach niż koledzy z drużyny. Po wyleczeniu kontuzji okazało się, że nie ma dla niego miejsca w pierwszym składzie. Szansę dostał w pucharowym meczu z Widzewem, lecz pozycja wysuniętego napastnika wyraźnie mu nie leżała. Oby to nie była to szansa dana na alibi przez trenera Maaskanta, bo wychowanek River Plate umiejętności ma duże. Miejmy nadzieję, że zdąży pokazać je w Wiśle.

Ocena transferu: 4,5

Maciej Żurawski
Z jego powrotem do Polski kibice wiązali wielkie nadzieje. Liczyli, że "Żuraw" wspierany przez Pawła Brożka w ataku będzie postrachem ligowych formacji obronnych. Na początku postraszył, ale tylko Litwinów z Szawle w eliminacjach Ligi Europejskiej. Później było już tylko gorzej. Dynamika, szybkość, ciąg na bramkę - czyli te cechy, którymi Żurawski imponował przed transferem do Glasgow - okazały się wspomnieniem. Żal ściskał serce, gdy oglądało się do bólu statycznego Żurawia i konfrontowało go z tym dawnym super-strzelcem, który hasał po boiskach w Gelsenkirchen czy Rzymie. Natura okazała się zwyciężyć i Żurawski musiał się z tym pogodzić. W zamian dostaje końcówki w meczach ligowych i wspiera kolegów swoim ogromnym doświadczeniem. Ale nie o to chyba chodziło...

Ocena transferu: 4

Cezary Wilk
Bardzo dobry zakup. Młody, waleczny, bezkompromisowy gracz od razu wzbudził dużą sympatię u kibiców. Potrafi umiejętnie włączać się do akcji zaczepnych, czego efektem są dwie strzelone bramki w spotkaniach z Legią i Koroną. Z miejscem przeprowadzki trafił znakomicie. Nie ma w Polsce lepszego miejsca do nauki dla defensywnych pomocników niż Wisła Kraków i rzecz jasna lepszego wzorca niż Radosław Sobolewski. Cezary w pierwszych meczach sezonu wraz z kapitanem Wisły tworzył niezwykle trwały mur w środku pola. Później stał się pechowo ofiarą zmiany systemu gry. Trener Maaskant wolał w środku pola bardziej wszechstronnego Jirsaka niż destrukcyjnie usposobionego Wilka. Ten jednak wchodząc z ławki ciągle potwierdzał dużą przydatność dla zespołu, co dostrzegł nawet selekcjoner Smuda. Powołanie na grudniowy mecz z Bośnią to ukoronowanie świetnej rundy w wykonaniu Czarka.

Ocena transferu: 8

Milan Jovanic
Saga pt. "Wisła testuje bramkarza" została zakończona. Wreszcie wyselekcjonowano gracza, który miał prawdziwie powalczyć o bluzę nr 1 z Mariuszem Pawełkiem. Początkowo Serb zajął miejsce w bramce Wisły. Okazało się, że nowy golkiper nie jest nieomylną opoką.. Trenerzy Kasperczak i Kulawik stawiali więc naprzemiennie na Pawełka bądź Jovanicia. Po przyjściu Maaskanta rywalizacja rozpoczęła się jakby od nowa. Holender preferował klarowne rozwiązanie w sprawie pierwszego bramkarza… i postawił na Mariusza. Kibice mogli zapomnieć już o starych „pawełkach”, jak złośliwie zaczęto określać zwykłe, bramkarskie farfocle. Pawełek przeżył renesans formy i niejednokrotnie ratował wiślakom skórę. A Serb? Zagrał jedynie w meczu z Koroną, gdy jego konkurent pauzował za kartki. Jego największą zasługą jest stworzenie Pawełkowi warunków zdrowej, zaciętej rywalizacji. Może tego brakowało wcześniej popularnemu Mario, by osiągnąć szczyt formy?

Ocena transferu: 3

W drugiej części przyjrzymy się bliżej kolejnym graczom z zagranicznego zaciągu, a więc Boukhariemu, Cikosowi, Branco, Bunozie i Chavezowi. Podsumowanie już wkrótce w Ekstraklasa.net!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24