Oceny piłkarzy Lechii za mecz ze Śląskiem. O to właśnie chodziło

Jacek Czaplewski
Oceny piłkarzy Lechii za mecz ze Śląskiem. O to właśnie chodziło
Oceny piłkarzy Lechii za mecz ze Śląskiem. O to właśnie chodziło Przemyslaw Świderski
LOTTO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk ponownie jest pierwsza. Powrót na fotel lidera zapewniła sobie wygraną nad Śląskiem Wrocław (3:0). Zobacz, jak oceniliśmy jej piłkarzy za to spotkanie.

Noty wystawiliśmy w skali od 1 do 10.

Vanja Milinković-Savić (5) – Miał dość spokojny wieczór. Tylko przed przerwą Ryota Morioka sprawdził jego czujność, uderzając mocno z dystansu. Obronił tę próbę na raty. Pozostałe były albo niecelne, albo przewidywalne.

Grzegorz Wojtkowiak (7) – Spośród obrońców był najlepszy. Duża pewność siebie w odbiorze piłki. Spokój w jej wyprowadzaniu. No i ta asysta… Godna uwagi. Flavio Paixao musiał tylko dostawić głowę.

Joao Nunes (6) – Zagrał za kontuzjowanego Mario Malocę. Spokojnie, bez nerwów, czyli podręcznikowo. Przeciwko Koronie Kielce też pewnie będzie mieć pierwszy plac. No chyba że Chorwat się wyleczy.

Rafał Janicki (6) – O meczu z Wisłą Kraków najpewniej wolałby zapomnieć. A ten ze Śląskiem będzie mile wspominać. Pokazał się w nim z dobrej strony. Na zero z tyłu, bez żadnych wpadek – o to chodzi.

Jakub Wawrzyniak (5) – W pierwszych 20-30 minutach miał trochę problemów. Możliwe, że spowodowanych brakiem asekuracji. Później dawał już radę.

Flavio Paixao (8) – Bohater meczu. Widać było, że gra sprawiała mu frajdę. Otworzył wynik i go zamknął, tak jak należało. Ma już osiem goli, dzięki czemu jest najskuteczniejszym zawodnikiem Lechii (jedno mniej ma Kuświk, dwa mniej brat bliźniak Marco Paixao).

Milos Krasić (6) – To był występ prawdziwego altruisty! Akcję na 2:0 mógł spokojnie wykończyć swoim strzałem, ale wolał podać do Kuświka. A kiedy schodził Mila i oddawał opaskę, to Serb przekazał ją wchodzącemu Wiśniewskiemu, zamiast zachować dla siebie. Klasa. Na Koronę Kielce postanowił się wykartkować.

Milen Gamakow (5) – Zagrał za nieobecnego Simeona Sławczewa. Na konferencji trener Piotr Nowak bardzo go chwalił. Czy kurtuazyjnie – nie wiemy. Z trybun Bułgar nie wyglądał na zbyt pewnego siebie. Parę jego podań było nieudanych, zwłaszcza te w poprzek boiska. No ale trzeba brać na to poprawkę, bo to był jego pierwszy mecz ligowy od... 30 lipca.

Sebastian Mila (6) – Dawno niewidziany w pierwszym składzie. Powrócił i rozegrał solidne spotkanie przeciwko byłemu klubowi. W końcówce został zmieniony, ponieważ opadł nieco z sił. Ale to naturalne.

Sławomir Peszko (7) – Miło się na niego spogląda w tym sezonie, bo ma ten ciąg na bramkę, którym czarował kiedyś w Lechu Poznań. Żadna akcja nie jest dla niego stracona. Ciągle tylko gaz, gaz, i jeszcze raz gaz. W tym spotkaniu miał udział przy dwóch trafieniach (asysty drugiego stopnia).

Grzegorz Kuświk (6) – Tym razem zagrał jako jedyny wysunięty napastnik (Flavio operował bliżej prawego skrzydła). Niezły mecz okraszony siódmym golem. Jak stary wyjadacz wkręcił w murawę Piotra Celebana, a potem uderzył tuż przy słupku.

Weszli z ławki:
Piotr Wiśniewski, Aleksandar Kovacević – Zaliczyli cenne minuty, ale było ich mało. Pozostawiamy bez oceny.
Marco Paixao – Zaliczył asystę przy ostatniej bramce. Grał jednak za krótko, by móc rzetelnie go ocenić.

Politycznie na meczu Lechia - Śląsk. Zobacz oprawę o 13 grud...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24