Paweł Brożek: Najpierw Euro, a potem może wrócę do Wisły

Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
- Sygnał z Wisły dostałem, ale na razie nie było konkretów. Decyzje zapadną pewnie dopiero w czerwcu. Na razie koncentruję się na reprezentacji. Zagrać w mistrzostwach Europy rozgrywanych w Polsce to będzie coś niesamowitego - mówi Paweł Brożek, napastnik reprezentacji Polski, wypożyczony z Trabzonsportu do Celticu Glasgow.

Jak dowiedział się Pan o powołaniu do szerokiej kadry na mistrzostwa Europy?
Tak jak wszyscy, oglądałem ogłoszenie kadry w telewizji.

I nie bał się Pan, że zabraknie Pana na liście?
Jakieś obawy były, bo przecież nie grałem ostatnio regularnie w klubie. Z drugiej strony miałem sygnały, że w tej szerokiej kadrze powinienem się znaleźć. Na sto procent pewny jednak byłem dopiero w momencie gdy trener Smuda wyczytał moje nazwisko.

No to teraz może Pan w spokoju przygotowywać się do Euro?
O pełnym spokoju mowy nie ma, bo na razie jestem w szerokiej kadrze, z której trener wybierze 23 zawodników. Dopiero gdy znajdę się w tym gronie, będę mógł powiedzieć, że jestem reprezentantem Polski na Euro.

I będzie Pan do niego odpowiednio przygotowany? Pytam o to dlatego, że w Celticu nie grał Pan za wiele.
Ale nie próżnowałem. Od strony fizycznej jestem w dobrej dyspozycji.

Po co był Panu ten Celtic?
Fakt, nie wyszło tak, jak sobie zakładałem. Zmieniałem klub po to, żeby grać jak najwięcej. Nie chcę tłumaczyć się w taki sposób, jak wielu piłkarzy, że trener mnie nie lubił i dlatego na mnie nie stawiał. Fakty są jednak takie, że Neil Lennon co innego mi obiecywał, a co innego później się stało. Miałem od niego otrzymać przede wszystkim więcej szans. Cóż, takie życie piłkarza.

W Celticu Pan nie zostaje. Wraca Pan do Trabzonsporu czy Wisły Kraków?
Na razie do Trabzonsporu. Nie ukrywam jednak, że myślę o zmianie klubu. W przypadku Wisły nigdy nie powiem, że jej oferta mnie nie interesuje.

A dostał Pan już sygnał z Krakowa, że chcą pańskiego powrotu?
Sygnał dostałem, ale na razie nie było konkretów. Decyzje zapadną pewnie dopiero w czerwcu. Na razie koncentruję się na reprezentacji. Zagrać w mistrzostwach Europy rozgrywanych w Polsce to będzie coś niesamowitego. Po pobycie w Trabzonie i Glasgow jestem bardzo głodny gry i sukcesów.

Jak odebrał Pan wynik Wisły w niedawno zakończonym sezonie?
To na pewno porażka, ale nie będę nikogo krytykował. To z oddali byłoby najłatwiejsze. Ja jednak pamiętam, że też kiedyś grałem w zespole, który miał tak fatalny sezon. Bardzo wtedy chcieliśmy, ale nic nie wychodziło. Może teraz było podobnie, bo przecież większość tych piłkarzy, którzy teraz grali, zdobyła rok wcześniej mistrzostwo. Wiem, że w Wiśle dojdzie do zmian. Mam nadzieję, że wyjdą jej na dobre i że tak jak my w 2007 roku podnieśliśmy się bardzo szybko, tak teraz zrobi ten nowy, przebudowany zespół.

Nowy zespół z braćmi Brożkami w składzie?
Z Piotrkiem jest podobnie jak ze mną. On też ma jeszcze roczny kontrakt w Trabzonie.

To może powie Pan przynajmniej, na co będzie liczył na Euro, zarówno jeśli chodzi o miejsce w składzie, jak i wynik drużyny?
Pozycja Roberta Lewandowskiego jest niepodważalna. Jeśli jednak mógłbym wchodzić z ławki i przesądzać o wynikach, to byłbym zadowolony. Plan minimum to wyjście z grupy. Gdyby to się stało, trafimy na bardzo mocnego rywala, ale to będzie jeden mecz. Historia uczy, że w takich turniejach różne rzeczy się zdarzają. Gramy u siebie, będziemy mieć wsparcie kibiców. Może te mistrzostwa okażą się dla Polski historyczne nie tylko dlatego, że będą rozgrywane w naszym kraju, ale również dzięki wynikowi reprezentacji.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24