Pełne otwarcie stadionu w Szczecinie przy komplecie widzów. Łukasz Zwoliński skorzysta z propozycji Pogoni? Lechia go potrzebuje

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Jakub Steinborn
Po przerwie reprezentacyjnej do gry w PKO Ekstraklasie wracają piłkarze Lechii Gdańsk. W sobotę o godz. 20.30 biało-zieloni zagrają na wyjeździe z Pogonią Szczecin, dla której będzie to pierwsze spotkanie na nowym stadionie przy wypełnionych trybunach. Bilety rozeszły się w mgnieniu oka. Co ciekawe, Pogoń jakiś czas temu wysłała zaproszenia na tę uroczystość... Marcinowi Kaczmarkowi i Łukaszowi Zwolińskiemu.

Dotychczas Pogoń Szczecin rozgrywała swoje domowe mecze przy ograniczonej widowni. Na trybunach regularnie stawiało się ok. 9 tys. kibiców. To zmieniło się przy okazji meczu z Lechem Poznań, gdy otwarte zostały kolejne sektory. Dzięki temu frekwencja wyniosła niespełna 17 tys., co było drugim najlepszym wynikiem w 9. kolejce. Teraz jednak do użytku został oddany cały stadion, więc na trybuny wejdzie ponad 20 tys., a obecna będzie też grupa fanów z Gdańska, którzy wykupili wszystkie 1100 wejściówek. Szykuje się więc prawdziwe piłkarskie święto.

CZYTAJ TAKŻE: Czy Lechia Gdańsk dokona jeszcze transferów? Paweł Żelem: Niektórzy nadal licytują i próbują podbijać stawki.

Dodatkowo Pogoń zaprosiła na sobotni mecz kilkadziesiąt osób zasłużonych dla tego klubu. Wśród nich znaleźli się choćby Marcin Kaczmarek i Łukasz Zwoliński.

Kaczmarek został zaproszony jeszcze zanim został trenerem Lechii. Tuż po oficjalnym komunikacie dostał telefon ze szczecińskiego klubu z gratulacjami. Cóż, na stadionie się pojawi, ale w innej roli i ze zdecydowanie odmiennym nastawieniem. Będzie chciał popsuć święto ekipie gospodarzy.

Sama pamięć Pogoni o Kaczmarku dziwić nie może, wszak jest to człowiek, który grał w tym klubie jako piłkarz oraz pracował jako trener. Co prawda został zwolniony w dość dziwnych okolicznościach, gdy prowadzony przez niego zespół był liderem czwartej ligi, ale strony nie żywią do siebie urazy.

Zwoliński skorzysta z zaproszenia?

W normalnych okolicznościach to samo zrobiłby zapewne Łukasz Zwoliński, bo jego miejsce jest na murawie, a nie na trybunach. Zwoliński urodził się w Szczecinie, tam stawiał pierwsze piłkarskie kroki. W Ekstraklasie strzelił 22 gole dla Pogoni.

Ale w sobotę raczej nie będzie do dyspozycji trenera Kaczmarka, ponieważ cały czas dokucza mu uraz pleców. Z tego też powodu opuścił zarówno ostatni mecz ligowy z Jagiellonią Białystok, a także sparing z Gedanią Gdańsk podczas przerwy reprezentacyjnej. Tu jednak wychodzi zbyt szybki powrót na boisko. Chciał pomóc drużynie, grał na środkach przeciwbólowych, jednak w pewnych sytuacjach organizmu się nie oszuka.

Oczywiście może nastąpić nieoczekiwany zwrot akcji, natomiast jego występ w sobotnim spotkaniu jest mało prawdopodobny. Być może wróci na spotkanie z Cracovią tydzień później, może na Raków Częstochowa 15 października. W tej chwili trudno cokolwiek wyrokować.

Lechia go potrzebuje w pełni zdrowia, bo zespół jest w tragicznej sytuacji i zamyka ligową tabelę. Wprawdzie dwa tygodnie temu dwa gole Jagiellonii strzelił Flavio Paixao, natomiast opieranie siły ofensywnej na jednym napastniku jest mimo wszystko średnim rozwiązaniem. Alternatywy są wskazane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24