Piast wygrywa w ostatnim spotkaniu. Powrót Lisowskiego

Pierwotnie ten mecz rozegrany miał być przy ul. Okrzei w Gliwicach, jednak fatalny stan murawy oraz warunki atmosferyczne, które tę murawę mogły tylko pogorszyć, zmusiły organizatorów do przeniesienia spotkania do Rybnika.

Cały mecz przebiegał zdecydowanie pod dyktando polskiego zespołu. Piast od pierwszej minuty zdominował rywali, stwarzając sobie raz po raz okazje do strzelenia bramek. Jednak zawodnicy z Gliwic wykazywali się koszmarną indolencją strzelecką oraz dużą niedokładnością przez do 38. minuty kibice musieli czekać na bramkę. Wtedy Murawski zagrał na lewo do Urbana, a Słowak odegrał do Bzdęgi. Pomocnik Piasta przebojowo wdarł się w pole karne, minął dwóch obrońców i huknął nie dając żadnych szans Hrubemu.

Kontuzja Izvolta po sparingu w Bełchatowie

Do przerwy Piast prowadził 1:0. W drugiej połowie na boisku pojawiło się kilku nowych zawodników, jednak nie przeszkodziło to niebiesko-czerwonym w zdobyciu kolejnych bramek. Najpierw w zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki skierował Rudolf Urban. A 20 minut później, po raz drugi na listę strzelców wpisał się Tomasz Bzdęga, który po błędzie rywali skierował piłkę do pustej bramki.

Z całą pewnością pozytywnym aspektem tego meczu był powrót na boisko Wojciecha Lisowskiego. Cieszy także wynik, choć z całą pewnością nie można do niego zbytnio przywiązywać wagi, w kontekście spotkania z Górnikiem. W Zabrzu zagra z całą pewnością inny skład, a i rywal postawi wyższe wymagania.

Wcześniej w budynku klubowym odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono warunki współpracy z General Motors, czyli gliwicką fabryką Opla, a także zaprezentowano nowych zawodników.

Zapraszam do polubienia naszego fanpage'a Piasta Gliwice na Facebooku