Piłkarska I liga. Widzew gra w Gdyni. Jutro spotkanie z Arką

Mecz łodzian na Wybrzeżu rozpocznie się o godzinie 20.30. Szykuje się bardzo ciekawa konfrontacja, bowiem obydwa kluby mają bogate tradycje i ekstraklasowe ambicje.

Początek sezonu zdaje się potwierdzać, że Widzew ma realne podstawy, by myśleć o awansie do elity.

Piłkarze drużyny z al. Piłsudskiego wygrali trzy mecze, dzięki czemu są na pozycji wicelidera. Oczywiście jakość gry nie zawsze zadowala futbolowych koneserów, ale trzy zwycięstwa z rzędu mają swoją wymowę.

Ważne jest jednak to, że kiedy nawet gra drużyny nie porywa, to przy Widzewie jest szczęście. Tak było w niedzielę. Łodzianie w pierwszej połowie spotkania z Chrobrym nie oddali celnego strzału na bramkę rywala, a i tak prowadzili 1:0. To efekt samobójczej bramki Mavroudisa Bougaidisa.

Pewnie w Widzewie mają sporą satysfakcję, bowiem wszystko wskazuje na to, że letnie transfery były trafione i dały jakość zespołowi z al. Piłsudskiego.

Trzeba odnotować, że w trzecim kolejnym meczu ligowym na listę strzelców wpisał się jeden z nowych widzewiaków. Po Karolu Danielaku i Radosławie Gołębiowskim, także Bartosz Guzdek pokonał bramkarza rywala i zaliczył debiutanckiego gola. Młody zawodnik dał dobrą zmianę i pokazuje, że walka o miejsce w wyjściowej jedenastce nie jest pozbawiona realnych podstaw.

Jeśli już jesteśmy przy bramkach, to warto zauważyć dobry bilans łodzian na własnym obiekcie. Podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia w dwóch meczach zdobyli pięć goli (3:0 z Sandecją Nowy Sącz i 2:0 z Chrobrym Głogów), nie tracąc przy tym żadnego.

Powodów do zadowolenia nie mają w Gdyni. Zespół Arki nie błyszczy, wywalczył do tej pory tylko cztery punkty i dlatego zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli. Ale na szczęście to nie nasze zmartwienie.