Xander Bailey marzył, by zostać profesjonalnym piłkarzem. Niestety choroba, która go dopadła - mukowiscydoza nie pozwala mu na czynne uprawianie sportu, a co za tym idzie, spełnienia swojego marzenia.
18-latek od zawsze chciał wystąpić w meczu piłkarskim na najwyższym poziomie. O jego historii dowiedzieli się piłkarze Tottenhamu Hotspur i Seattle Sounders i przy okazji meczu towarzyskiego obu drużyn postanowili zaprosić go do udziału w tym spotkaniu.
Xander przed pierwszym gwizdkiem sędziego, tak jak prawdziwy zawodnik udał się wraz z drużyną do szatni, gdzie zajmował miejsce obok Clinta Dempsey'a i razem z nią wziął udział z rozgrzewce. Później wraz z zawodnikami występującego w MLS klubu ustawił się do wyjścia na murawę i to właśnie on po podaniu kapitania reprezentacji Stanów Zjednoczonych rozpoczął grę atakując bramkę Tottenhamu.
Chociaż Xander Bailey na placu gry przebywał raptem przez kilka minut, kibice na trybunach oszaleli na jego punkcie. Wszyscy trzymali w dłoniach specjalnie przygotowane kartki z numerem jego koszulki - 45 oraz imieniem i nazwiskiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
