Które miasto jest panu bliższe - Rybnik, czy Tychy?
Oczywiści, że Rybnik. Jestem rodowitym rybniczaninem i nadal mieszkam w tym mieście. Zawsze z przyjemnością wracałem do Rybnika, nawet, gdy pracowałem w innej części kraju.
Jednak mimo, że jedną nogą był pan już szkoleniowcem tamtejszego ROW-u, ostatecznie zdecydował się pan zostać trenerem GKS Tychy. Co wpłynęło na taką decyzję?
Zadecydowały perspektywy obu klubów. Energetyk od 9 lat się odradza i powoli pnie po ligowych szczeblach, ale możliwości wciąż ma ograniczone. Uznałem, że lepsze perspektywy są w Tychach.
Tyski klub jest w tej chwili przekształcany w spółkę akcyjną. Z którym z prezesów pan rozmawiał - Henrykiem Śliwińskim, czy Henrykiem Drobem?
Spotkałem się z obydwoma panami. W rozmowach uczestniczył także dyrektor sportowy klubu. Dwuletnią umowę podpisałem oczywiście ze spółką Tyski Sport, bo już od 1 lipca GKS Tychy będzie przez nią oficjalnie zarządzany.
Jest pan doświadczonym trenerem, który pracował w wielu klubach. Spotkał się pan gdzieś z podobnym rozwiązaniem jak w Tychach, gdzie klub jest w pełni własnością miasta.
Prawdę mówiąc po raz pierwszy w karierze mam do czynienia z takim rozwiązaniem. To nowy twór i dopiero będzie się docierał. Nie ukrywam, że w związku z tym spoczywa na mnie sporo obowiązków organizacyjnych, których normalnie nie powinienem mieć. Transformacja wymaga jednak pracy od nas wszystkich. Spółką zarządzają nowe osoby i chętnie korzystają z mojego doświadczenia oraz kontaktów. A ja chętnie się nimi dzielę, bo przecież mamy jeden wspólny cel.
Czy to oznacza, że słyszał pan już o projekcie "Tyski sport - tyska ekstraklasa"? Jakie cele stawiają przed panem działacze?
O projekcie słyszałem, ale na razie GKS jest w II lidze i nie wybiegałbym tak daleko w przyszłość. Lepiej robić małe kroki. Natomiast o celach łatwiej rozmawia się po rundzie jesiennej, bo stawia się je przed całą drużyną, a nie trenerem. Na razie musimy skupić się na zatrzymaniu piłkarzy i sprowadzeniu nowych. Kadra nie jest zbyt szeroka, a ja chciałbym, aby liczyła 22-23 zawodników.
GKS jako gospodarz będzie grał w Jaworznie. Czy to dla pana duży problem?
Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja dla drużyny, ale w podobnej są także inne kluby w Polsce. To cena jaką trzeba zapłacić za poprawę sportowej infrastruktury, a przecież w Tychach powstanie nowoczesny obiekt.
Rozmawiał Patryk Trybulec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?