Wobec trudnego kalendarza, według którego Termalikę czekają ciężkie mecze na wyjeździe, koniecznością jest wygrywanie na własnym stadionie. Dzisiaj rywalem „Słoników” był GKS Katowice, który ma wiele do udowodnienia. Zapowiedzi przedmeczowe w wykonaniu piłkarzy i trenera Skowronka nie były pustymi sloganami. GKS faktycznie chciał grać ofensywnie i zdobyć komplet oczek. Już na samym początku zakotłowało się w polu bramkowym Sebastiana Nowaka, ale gola nie potrafili zdobyć najpierw Goncerz, a później dobijający strzał kolegi Duda.
Później nastąpiła seria ataków Termaliki. Dośrodkowaniami z akcji i rzutów rożnych gospodarze bombardowali bramkę Rudnickiego. Strzelali Kopacz, Jarecki i Paluchowski, ale żaden z nich nie potrafił skierować futbolówki do siatki.
Swoją sytuację wykorzystał za to w 15 minucie Plizga. Były reprezentant Polski dostał dobre prostopadłe podanie od Plevy i bez namysłu uderzył po dalszym słupku. Interweniował jeszcze Rudnicki, ale piłka przeszła po rękawicach bramkarza GKS i zatrzepotała w siatce. Termalica nie zwolniła tempa i swoje szanse na zdobycie bramki mieli Biskup oraz Paluchowski. Ofensywni gracze „Słoników” jednak nie mieli tego dnia najlepiej ustawionych celowników i piłka po ich strzałach mijała światło bramki.
Sporna sytuacja miała miejsce w 40. minucie. Twardo o piłkę walczył Jarecki, wygrał przebitkę z rywalem, a futbolówka trafiła do wychodzącego sam na sam z bramkarzem Biskupa. Sędzia odgwizdał faul obrońcy Termaliki. Ten nerwowo zaczął tłumaczyć sędziemu, że jego wejście było czyste. Arbiter pokazał Jareckiemu żółtą kartkę, a jako że doświadczony obrońca miał już jedną na koncie, to musiał opuścić boisko.
W drugiej połowie Termalica nastawiła się na kontry, solidnie ubezpieczając tyły. Gra była bardzo otwarta, bo zarówno jedna jak i druga strona miała swoje okazje. W Termalice zaporą nie do przejścia był Nowak, który bronił wszystko, a nawet więcej. W nieprawdopodobny sposób obronił strzał Goncerza, innym razem dalekim wyjściem uprzedził Januszkiewicza, zastopował Kujawę i jeszcze dwukrotnie aktualnego lidera strzelców.
Gospodarze też mieli swoje szanse za sprawą indywidualnych rajdów Kamińskiego, Biskupa i Plizgi, lecz w ostatnich momentach brakowało dokładnego podania lub celniejszego strzału.
Za sprawą tego zwycięstwa Termalica utrzymała dystans do Zagłębia i zwiększyła przewagę nad Wisłą Płock do 6 punktów. GKS nie walczy o awans, powinien więc skupić się na spokojnym dograniu sezonu w środku stawki. Gdy tylko poprawi skuteczność, to ma na to szansę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?