Pomocnik Cracovii Mateusz Wdowiak: Żal, że nie gramy meczów z mocnymi drużynami

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Mateusz Wdowiak (Cracovia)
Mateusz Wdowiak (Cracovia) Anna Kaczmarz
Mateusz Wdowiak okazał się superrezerwowym w meczu z Zagłębiem Lubin. Po jego wejściu w 71 minucie Cracovia zaczęła się prezentować bardzo dobrze.

– Faktycznie tak się stało, że gra stała się żywsza –potwierdza Wdowiak. – Od razu w pierwszej akcji był karny i potem strzeliliśmy z niego bramkę. Doprowadziliśmy do remisu i potem poszliśmy za ciosem.

Wdowiak podkreśla, że mimo, iż Cracovia nie dostała się do górnej połówki tabeli, w tym roku prezentuje się bardzo dobrze.
- Biorąc pod uwagę tylko wiosenne mecze, to jesteśmy w górze tabeli – podkreśla zawodnik. - Gra wygląda lepiej, zdobywamy bramki. Każdy z nas żałuje, że nie gramy w czołowej ósemce, bo są tam mocniejsi rywale, z którymi warto grać. Poza tym mielibyśmy komfort psychiczny związany z utrzymaniem, a także moglibyśmy powalczyć o coś więcej. Wiadomo, że w czołowej grupie gra się o puchary. Byłoby o nie ciężko, ale można byłoby powalczyć. Niestety, takiej możliwości nie będziemy mieli, dlatego szkoda.

Nie wiadomo, czy grupa mistrzowska dałaby Wdowiakowi szansę na częstsze występy. Zagrał w 21 z 30 meczów, z czego 10 w pierwszej jedenastce. Jak więc widać, jest superrezerwowym, często melduje się na boisku w drugiej połowie.
- Nie patrzę w ten sposób – mówi młody pomocnik Cracovii. - Nie wiem, czy w grupie mistrzowskiej miałbym większe szanse na występy. Trzeba dobrymi wejściami dawać trenerowi sygnały, bym tych szans miał więcej.

Nie wiadomo, czy dobrym występem z Zagłębiem (wypracowany rzut karny) Wdowiak zbliżył się do pierwszego składu, czy trener dalej uzna, że bardziej pożyteczny jest w roli jokera?
- To nie jest do mnie pytanie – mówi „Wdówka”. - Myślę, że zmiana była dobra, cieszę się z tego. Trzeba dalej pracować i dawać dobre zmiany, albo jak zagram od początku, to dawać jakość.

Skrzydłowi Cracovii w tym sezonie nie mają powodów do dumy. Brakuje im asyst i bramek. Z tego powodu trener Michał Probierz podziękował za grę w zimie Jakubowi Wójcickiemu, a sprowadził Denissa Rakelsa i Antoniniego Culinę, którzy też nie olśniewają.
- Zgadza się, sytuacji stwarzanych przez skrzydłowych nie ma zbyt dużo – mówi zawodnik. - Trzeba się uderzyć w piersi, przeanalizować sytuację i robić więcej akcji oskrzydlających. Liczby nie są wybitne, ale jeszcze mamy siedem spotkań, mam nadzieję, że to się poprawi. Na razie bramki zdobywamy głównie ze stałych fragmentów gry, ale gole to gole. Chciałbym pokazać w tych dodatkowych 7 meczach, że skrzydłowi w Cracovii też mogą być pożyteczni. By dawali satysfakcję sobie i zespołowi.

Wdowiak ma na koncie tylko jednego gola w tym sezonie. W meczu z Zagłębiem miał szansę, ale jego główkę obronił Dominik Hładun.
- Niestety, wcześniej Pavels Steinbors z Arki obronił mój strzał, teraz golkipera lubinian popisał się bardzo dobrą, ale wydaje mi się, że instynktowną interwencją – mówi Wdowiak. - Szkoda, bo to byłby gol na 3:1 i wydaje mi się, że mielibyśmy trzy punkty.
W ubiegłym sezonie sytuacja Cracovii była o wiele bardziej dramatyczna niż teraz. Krakowianie mieli po 30 kolejkach ledwie punkt przewagi nad strefą spadkową (wtedy był podział punktów po sezonie zasadniczym). Teraz jest o niebo lepiej, bo „Pasy” mają aż 10 „oczek” zapasu. Rok temu do końca biły się o utrzymanie (zapewniając je sobie w przedostatniej kolejce i to nie dzięki sobie, a korzystnym wynikom innych meczów).

- Na pewno sytuacja jest teraz lepsza, ale nie można się w żadnym stopniu zdekoncentrować – mówi zawodnik. - Trzeba robić swoje, bo były przypadki, kiedy to zespoły, które były na pograniczu grupy mistrzowskiej i spadkowej potem miały kłopoty, jak np. Podbeskidzie. Trzeba od początku drugiej części sezonu mocno wejść w niego, bo jak nie pójdzie w dwóch-trzech meczach, to może być nieciekawie. Komfort psychiczny może być słabszy. Trzeba pokazać więc dyspozycję z wiosny.

W sobotę krakowianie zaczną dodatkową fazę od meczu z Piastem Gliwice u siebie. To sprzyjająca okoliczność.
- Trzeba pokazać, że jesteśmy w dobrej dyspozycji – mówi piłkarz. - Dobrze, że gramy u siebie. Chcemy potwierdzić, że u siebie jesteśmy groźni i żeby rywale się nas bali. Musimy jak najwięcej punktów zdobywać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pomocnik Cracovii Mateusz Wdowiak: Żal, że nie gramy meczów z mocnymi drużynami - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24