Potężny strzał Janoszki dał zwycięstwo Zagłębiu w meczu z Olimpią

Kaja Krasnodębska
Zagłębie Lubin wygrało z Olimpią Grudziądz
Zagłębie Lubin wygrało z Olimpią Grudziądz Sławomir Kordyzon
Zagłębie Lubin nie przegrało już dziesiątego kolejnego meczu w rozgrywkach 1. ligi. W sobotę, w spotkaniu 26. kolejki, "Miedziowi" wygrali na własnym boisku z Olimpią Grudziądz 1:0 po fenomenalnym trafieniu Łukasza Janoszki w 34. minucie.

W ostatnim sobotnim spotkaniu 1 ligi, zajmujące pozycję lidera Zagłębie podejmowało czwartą w tabeli Olimpię Grudziądz. Oba zespoły wydawały się być mocno zmotywowane do jak najlepszej gry. Gospodarze chcieli utrzymać pierwszą pozycję w tabeli i nie dać się na stałe wyprzedzić Wiśle Płock. Również goście mieli coś do udowodnienia. Tydzień temu niespodziewanie ulegli przedostatniej w tabeli Pogoni Siedlce. Ich szkoleniowiec, Dariusz Dziekanowski zapowiadał, że w meczu z liderem zmażą plamę z zeszłego weekendu.

Od początku przeważać zaczęli jednak piłkarze gospodarzy. Już od pierwszego gwizdka ostrzeliwali ze wszystkich stron bramkę Michała Wróbla. Przez pierwsze 30 minut gry, piłka praktycznie nie wychodziła z połowy Olimpii. Miedziowi wciąż próbowali powoli konstruować swoje akcje. Dobre ustawienie w obronie grudziądzan nie pozwoliło im jednak na upragnione umieszczenie futbolówki w siatce. Najlepszą akcją okazała się ta z 28. minuty. Po niezłym dośrodkowaniu Adriana Błąda, czający się w polu karnym Krzysztof Piątek przeskoczył Michala Pitera- Bućko i głowa skierował piłkę w stronę bramki. Stojący na straży bramki Olimpii Michał Wróbel i tym razem nie dał się jednak zaskoczyć.
Trochę gorzej poszła mu interwencja w 33. minucie. Po podaniu Lubomira Guldona z lewej strony boiska, piłkę dostał doświadczony Łukasz Janoszka. Mając naokoło siebie kilku przeciwników, nie zastanawiał się długo i strzałem z dystansu skierował piłkę do siatki. Niepozorną akcję zamienił w bramkę, która dała prowadzenie gospodarzom.Strzelony gol najwyraźniej nie zaspokoił ambicji lubinian. Nadal przeważali i wciąż próbowali podwyższyć wynik. Do końcowego gwizdka pierwszej części spotkania, akcja cały czas toczyła się na połowie gości. Nie przyniosło to jednak zmiany w końcowym rezultacie.

Po powrocie z szatni w zawodników Olimpii weszło nowe życie. Pod wodzą Marcina Kaczmarka zaczęli szukać swojej szansy na wywiezienie choć punktu ze stadionu w Lubinie. To oni przejęli inicjatywę w prowadzeniu gry, pozwalając gospodarzom jedynie na nieśmiałe kontry. Znajdujący się w coraz większych tarapatach Konrad Ferenc, do spółki ze swoimi obrońcami, ani razu nie musiał jednak wyciągać piłki z siatki. Po godzinie gry, oba zespoły powoli zaczęły opadać z sił, a futbolówka zaczęła leniwie toczyć się środkiem boiska. Widząc to, trenerzy zdecydowali się wprowadzić na murawę świeżą krew, która pociągnie do ataku swoich kolegów. Dariusz Dziekanowski w miejsce byłego kapitana Widzewa Łódź – Marcina Kaczmarka, do boju posłał młodego legionistę Kamila Kurowskiego. Trener Zagłębia natomiast Aleksandrem Woźniakiem zastąpił aktywnego w ofensywie, aczkolwiek nieefektywnego Adriana Błąda.

Około 70 minuty Olimpia powróciła do konsekwentnych ataków na bramkę gospodarzy.Mimo kolejnych zmian w defensywie, jakie przeprowadzał Piotr Stokowiec, goście bez problemu wchodzili w pole karne Zagłębia. Świetna postawa Michała Wróbla nie pozwoliła im jednak na zdobycie upragnionego gola.Lubinianie obudzili się dopiero pod koniec meczu. Przed stuprocentową szansą stanął też Krzysztof Piątek. Po wykreowanej z chaosu w polu karnym akcji, zamiast do pustej bramki trafił w Michala Piter-Bućko. W odpowiedzi na to zagranie, piłkarze z Grudziądza wyraźnie przycisnęli. Za nic nie chcieli pogodzić się z porażka w Lubinie. W końcówce emocje sięgnęły zenitu. Piłkarze Olimpii rzucili wszystko na jedną kartę - całą jedenastką udali się na połowę rywali. Mimo walki do samego końca i rozbudzonych nadziei kibiców, wszelkie starania grudziądzan nie przyniosło żadnych efektów. Po wyrównanym i stosunkowo słabo zagranym przez lubinian spotkaniu, gospodarzom udało się dowieźć zwycięstwo do końca. Dzięki temu spokojnie powrócili na fotel lidera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24