Premier League w pigułce: De Gea przejmuje tron (cz. 16)

Filip Błajet
W Chelsea nie jest tak czysto, jakby Mourinho chciał, De Gea chce przyćmić Neuera, a Barkley znowu pokazuje klasę. 16. kolejka Premier League to już przeszłość!

Nurkowanie głębinowe w Londynie

Rzadko się zdarza, aby Mourinho mierzył się z menadżerem, którego lubi. Kiedy jednak już się to zdarzyło i Portugalczyk stanął w szranki z szanowanym przez siebie Steve’m Bruce’m, to, jak na złość, piłkarze obu zespołów grali bardzo brutalnie. Cahill prawie połamał nogi Aluko, syn szkoleniowca Hull również nie przebierał w środkach, a Huddlestone dokonał zamachu na zdrowie Filipe Luisa. Oprócz brzydkich fauli, mieliśmy także trzy symulki w wykonaniu graczy The Blues, a konkretnie Williana, Diego Costy i wspomnianego wcześniej Cahilla. Ten ostatni miał sporo szczęścia, że nie zobaczył za swoje wejście drugiej żółtej kartki, bo śmiało mógł przedwcześnie zakończyć swój sobotni występ. Jak nurkowanie swoich zawodników skomentował Mourinho? – To nie są tego typu piłkarze, jesteśmy czyści – powiedział niezawodny w kwestii pomeczowych wypowiedzi The Special One. Z rywalizacji czysto piłkarskiej najważniejszą informacją jest to, że Eden Hazard może być x-factorem, który zadecyduje o mistrzostwie. Belg strzelił gola, dorzucił asystę i z łatwością rozrywał defensywę Tygrysów. Lider.

Saint Dave

Mecz, gdzie mimo trzybramkowej wygranej, to bramkarz zwycięskiej drużyny jest najlepszym zawodnikiem spotkania, to emocjonujący mecz. Z takim właśnie spotkaniem mieliśmy do czynienia na Old Trafford w niedzielne popołudnie. De Gea znowu wyczyniał cuda w bramce Manchesteru United i w dużej mierze to dzięki niemu Czerwone Diabły wygrały szósty mecz z rzędu. Hiszpan wygrywał pojedynki zarówno z Raheemem Sterlingiem, jaki i Mario Balotellim, a są tacy, którzy powoli obwołują golkipera United najlepszym bramkarzem świata. Nowy kontrakt z wychowankiem Atletico to najlepszy z możliwych świątecznych prezentów dla fanów ekipy van Gaala. Drużyna holenderskiego menadżera po raz kolejny zaimponowała skutecznością i z sześciu celnych strzałów wyczarowała trzy bramki. Inna sprawa, że jedną z nich przy dużym udziale bocznego arbitra. Pech, sędziowie, nieskuteczność – takie wytłumaczenia raczej za długo na włodarzy Liverpoolu działać nie będą, więc Brendan Rodgers coraz poważniej powinien się obawiać utraty pracy. O otaczających Irlandczyka zmartwieniach przypominali zresztą chóralnymi śpiewami kibice Red Devils – you will never get a job.

Ooo Santi Cazorla

Niektórym na urodziny marzy się efektowny tort, innym nowiutki samochód, a jeszcze innym prywatny odrzutowiec. Jeszcze dalej w swoich zachciankach posunął się Santi Cazorla, który w 30 rocznicę swojego przyjścia na świat zafundował sobie dwa gole w Premier League. Jak Hiszpan nie strzelał, to nie strzelał, ale jak już zaczął, to Wenger jeden wie kiedy skończy. Oprócz byłego gracza Malagi swoje ukłuł także Olivier Giroud i przypomniał Welbeckowi, że tanio miejsca na szpicy nie sprzeda. Swoje dalej robi Alexis Sanchez, który nakręca całą grę ofensywną Kanonierów. Więcej takich meczów jak z Newcastle, a wszystkie negatywne głosy z trybun w kierunku francuskiego menadżera zostaną szybko zagłuszone.

Pan Piłkarz Barkley

Everton w tym sezonie nie gra wielkiej piłki, co świetnie odzwierciedla ich pozycja w tabeli, ale ma piłkarzy, którzy mają potencjał na wielkich. Ross Barkley w ciągu pięciu lat powinien stać się gwiazdą światowego formatu, a część swojego potencjału zaprezentował Robertowi Greenowi. Żaden Gascoigne, żaden Gerrard czy inny Rooney, tylko po prostu Ross Barkley stanie się marką rozpoznawalną na całym świecie. Mecz z QPR potwierdził także, jak ważnym elementem drużyny Roberto Martinez jest Steven Naismith. Ostatnio Szkot był kontuzjowany i postawa The Toffees nie mogła nikomu zaimponować. Teraz ofensywny zawodnik wrócił do gry na pełnych obrotach i swoją ruchliwością oraz walecznością stwarzał swoim kolegom z zespołu bramkowe okazje. Na razie to właśnie były gracz Glasgow Rangers może być uznawanym najlepszym zawodnikiem sezonu wśród liverpoolczyków.

Liczba kolejki:

175 – tyle goli ma już na koncie Frank Lampard, który tym samym zrównał się z Thierry’m Henry’m i obaj wielcy piłkarze ex aequo zajmują czwartą lokatę wśród najlepszych strzelców Premier League.

obserwuj autora na twitterze: filipmfn

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24