Przemysław Cecherz nadal trenerem Kolejarza

Daniel Weimer / Gazeta Krakowska
Zadowoloną minę miał rządzący w Kolejarzu senator Stanisław Kogut, gdy opuszczał stadion w Stróżach w przerwie meczu swej drużyny z Chojniczanką Chojnice. Gospodarze zremisowali to spotkanie 1:1, ale parlamentarzystę radowała postawa podopiecznych trenera Przemysława Cecherza.

- Nie poznawałem chłopaków. Gdyby w ostatnich meczach grali z podobną zawziętością, to nie musielibyśmy oglądać się teraz za siebie. Piłkarze walczyli o każdy metr na boisku, a koszulka Michała Bajdura była czarna od błota - nie szczędził zawodnikom pochwał parlamentarzysta. Ale zaraz dodał: - Nie oznacza to, że o przeszłości zapomniałem. Nie rzucam słów na wiatr, powtarzam więc raz jeszcze, że w drużynie nie ma miejsca dla graczy, którzy do Stróż przyjechali, by dożywać tutaj swej emerytury. Dlatego w przerwie zimowej pozbędziemy się prawie wszystkich zawodników z ostatniego zaciągu. Pozostaną jedynie bramkarz Łukasz Radliński, Wojciech Trochim i Bajdur.

Przypomnijmy, że oprócz wspomnianych piłkarzy, latem do podgrybowskiej miejscowości przeprowadzili się m.in. Piotr Rocki, Marcin Klatt, Krzysztof Kaliciak i Marcin Majchrzak.

A co z trenerem Przemysławem Cecherzem? - Oczywiście zostaje u nas - deklaruje stanowczo Kogut. - To wyśmienity fachowiec, tyle tylko, że czasem bywa uparty jak baran. Musimy więc podyskutować o różniących nas wizjach drużyny. Jedno jest pewne: od teraz o wszystkich transferach to ja będę decydował. Nie będziemy ściągać do Stróż zawodników wygranych, z trzydziestką na karku. Na takich szkoda zdrowia i pieniędzy. Postawimy na młodych, ambitnych, głodnych sukcesu. Poza tym po kontuzjach do zespołu dołączą Adam Giesa, Kamil Nitkiewicz oraz Marcin Adamek. A co do mojej zapowiedzi wycofania się ze sportu, to jeszcze się waham. Ale za bardzo kocham Kolejarza, bym tak nagle miał powiedzieć "do widzenia". Sprawę przemyślała też żona, która widząc mą rozterkę powiedziała, żebym już został przy tej piłce.

Zawodników Kolejarza chwali także ich szkoleniowiec. - Zważywszy na katastrofalne warunki terenowe, wespół z rywalami stworzyli świetne widowisko. Akcja za akcję, cios za cios. Do żadnego nie mam najmniejszych pretensji - podsumowuje trener Przemysław Cecherz.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24