Real Madryt rozbił Almerię i wyprzedził w tabeli Barcelonę

Już pierwsze fragmenty spotkania przyniosły kilka znakomitych okazji. W 2. minucie Corona dorzucił piłkę na głowę Zongo, ale zawodnik Almerii przestrzelił w dobrej sytuacji. Kolejne minuty przynosiły już same okazje dla Los Blancos. Di Maria popisał się kilkoma kapitalnymi uderzeniami z dystansu, a po jednym z nich futbolówka trafiła nawet w poprzeczkę.

Kolejne natarcie zaczęło się w granicach 20. minuty. Dwa razy przed szansą na zdobycie bramki stanął Gareth Bale, ale świetnie interweniował Esteban, który uratował swoją drużynę przed wyższym wymiarem porażki. W końcu w 29. minucie świetnym strzałem Di Maria skierował piłkę do siatki. Uderzył nie do obrony. Najwięcej pretensji mógł mieć bramkarz Almerii do swoich kolegów z zespołu, którzy w całej sytuacji byli bardzo bierni.

Przed końcem pierwszej połowy Di Maria idealnie przyłożył nogę do piłki z rzutu wolnego. Esteban po raz kolejny popisał się wykwintną interwencją. Argentyńczyk był najjaśniejszym punktem w swoim zespole.

Początek drugiej połowy przyniósł dwie szybkie bramki dla Realu i w tym momencie mecz mógłby się skończyć. W obu sytuacjach obrona Almerii zachowała się bardzo biernie. Nie ma czemu się dziwić – zabrakło dwóch podstawowych obrońców zespołu.

W późniejszej fazie drugiej połowy swoje sytuacje miał Benzema, który "koncertowo" je marnował. Potrafił wystawiać kolegom fantastyczne piłki, ale jego skuteczność w tym spotkaniu stała na tragicznym poziomie.

Morata pokazał jak powinno wykorzystywać się kapitalne podania. 15 minut po tym jak zmienił Bale’a, zdobył efektowną bramkę. Przy tym trafieniu asystę zaliczył Illarramendi.

Real wygrał mecz bez większego wysiłku 4:0 i tym samym wyprzedził Barcelonę w ligowej tabeli. Piłkarzem meczu został bez wątpienia Di Maria. W Almerii najlepszy był Esteban, bo gdyby nie on to do wyniku można by dorzucić pięć bramek więcej.