Real Madryt kilka dni temu wywalczył awans do finału Ligi Mistrzów po dwumeczu z Bayernem Monachium. Siłą rzeczy pojawiły się więc wątpliwości, czy podopieczni Carlo Ancelottiego będą w stanie zachować maksimum koncentracji w meczu ligowym. Pod kątem fizycznym również może być różnie, bo przecież madrytczycy w ostatnim czasie grają średnio dwa razy w tygodniu. Jednak dzisiejszy rywal Realu jest w podobnej sytuacji. Valencia przed kilkoma dniami walczyła w Lidze Europy z Sevillą i zmęczenie zapewne da się we znaki. Różnica polega na tym, że Real zwyciężył i niesiony na fali euforii może być bardziej niebezpieczny niż kiedykolwiek, z kolei Valencia choć pokonała Sevillę 3:1, to musiała przełknąć gorzką pigułkę ze względu na odpadnięcie po straconej bramce w 90. minucie spotkania. Psychika może tu odegrać niezwykle ważną rolę, bowiem Valencia tak naprawdę gra już tylko o pietruszkę. Czasem taka sytuacja pęta nogi zawodnikom, czasem dodaje skrzydeł. Jak będzie tym razem?
− Chcemy odzyskać radość i odrzucić wiele uczuć, które przeżyliśmy w ostatnich trzech dniach. Dlatego jedziemy na Bernabeu z zamiarem wygranej i złapania radości. Decydowanie o mistrzostwie? Nie myślimy o tym, że możemy komuś pomóc czy zaszkodzić. Myślimy o sobie. Premie za wygraną od innych? Nie są legalne i nie ma sensu o tym mówić − mówił Juan Antonio Pizzi cytowany przez stronę realmadrid.pl.
Co na to szkoleniowiec Realu - Carlo Ancelotti? − Nie myślimy o przygotowaniach do finału Ligi Mistrzów. Myślimy o Valencii i zamierzamy walczyć do końca o sukces w lidze. Wiemy co się stało z Valencią w Lidze Europy i wiem jak mogą się czuć piłkarze, bo porażka w dwumeczu po straconym golu w końcówce nie jest łatwa do zaakceptowania. Jednak to wciąż jest bardzo dobry zespół, który ma w sobie jakość. Musimy być bardzo ostrożni, ponieważ to nie będzie łatwy mecz a przecież musimy go wygrać. − mówił przed spotkaniem trener Realu Madryt.
Faworyt może być tylko jeden − Real Madryt. Z niesamowitym Cristiano Ronaldo, który strzelił bramkę w każdym z ostatnich siedmiu występów w lidze hiszpańskiej, zadanie wydaje się być łatwiejsze. Portugalczyk już siedem razy dziurawił siatkę dzisiejszego rywala Królewskich i zapewne będzie miał ochotę powiększyć swój dorobek dziś wieczorem. Dla niego to nie kwestia mistrzostwa kraju, tylko regularnego udowodnienia samemu sobie i całej reszcie świata, że to on jest numerem jeden jeśli chodzi o grę w piłkę nożną.
Obie ekipy borykają się z pewnymi problemami personalnymi. W Realu zabraknie kontuzjowanych Jese, Samiego Khediry oraz Alvaro Arbeloi. W ekipie Valencii na boisku zabraknie Diego Alvesa, Victora Ruiza oraz Jeremy'ego Mathau.
Jak wyglądały ostatnie pojedynki obu drużyn? W grudniu zeszłego roku Real wygrał na terenie rywala 3:2. Bramki dla Królewskich strzelali wówczas Di Maria, Cristiano Ronaldo i Jese, a dla Nietoperzy trafiali Piatti i Mathau. Rok wcześniej, licząc mecze pucharowe, dwa razy padł remis 1:1. Jednak w meczu Copa del Rey Real wygrał 2:0 (gol Benzemy i samobójcze trafienie Guardado) a w meczu rozegranym w Walencji Królewscy wygrali aż 5:0 (dwa gole Di Marii, dwa Cristiano Ronaldo i jeden Higuaina). Historia współczesna potwierdza tezę, że Real powinien w tym spotkaniu zwyciężyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?