Reprezentacja Polski do lat 21 rzutem na taśmę pokonała Izrael. Kajetan Szmyt bohaterem spotkania

Z racji sytuacji politycznej w Izraelu spotkanie zostało rozegrane w niemieckiej Jenie. Reprezentacja Polski do tej pory w 5 meczach kwalifikacyjnych wygrała aż 4 z nich. Jesienią w pierwszym starciu tych drużyn "Biało-Czerwoni" pokonali w Łodzi rywala 2:1 po bramkach w drugiej połowie Miłosza Matysika oraz Szymona Włodarczyka. Przed przerwą Michał Rakoczy nie wykorzystał rzutu karnego, jednak na szczęście nie miało to konsekwencji w wyniku końcowym spotkania. Izrael jedyną bramkę zdobył tuż przed końcem meczu.

Podopieczni Adama Majewskiego do rywalizacji przystąpili z 2. miejsca w grupie, ale z taką samą liczbą punktów co liderująca reprezentacja Niemiec. Izrael w tych kwalifikacjach nie zdobył jeszcze żadnego punktu.

Polacy spotkanie na niemieckiej ziemi zaczęli fatalnie. Już w 5. minucie po dobrym kontrataku rywale objęli prowadzenie. W pole karne przez nikogo nieatakowany wpadł Suf Podgoreanu, zagrał do zupełnie niepilnowanego Adiego Yony, który płaskim strzałem umieścił piłkę w bramce. Chwilę później mogło być nawet 2:0, ale tym razem reprezentacja Izraela nie była tak skuteczna.

"Biało-Czerwoni" ocknęli się dopiero po upływie pół godziny gry. Jakub Kamiński zagrał przed pole karne do Filipa Marchwińskiego, ten oddał mocny strzał, ale bramkarz przeciwników interweniował znakomicie. Po kilku minutach znowu zrobiło się groźnie w "szesnastce" Izraela. Tym razem po rzucie rożny, nieudanie interweniował obrońca przeciwników i trafił piłką w poprzeczkę.

Od początku drugiej połowy trener Adam Majewski dokonał dwóch zmian. Kajetan Szmyt pojawił się w miejsce Miłosza Matysika, natomiast Maksymilian Pingot zastąpił Mateusza Łęgowskiego.

Właśnie ten drugi z wprowadzonych graczy wpisał się na listę strzelców w 57. minucie. Gracz grający na co dzień na wypożyczeniu w Stali Mielec znakomicie odnalazł się w polu karnym przeciwników i z bliskiej odległości doprowadził do wyrównania.

Jednak "Biało-Czerwoni" oddali środek pola jakby bronili wyniku. Izrael wyczuł to i zaczął atakować, jednak nie miał na tyle umiejętności, by zepchnąć piłkę do bramki. Polacy ponownie atakować zaczęli dopiero 20 minut pzed końcem meczu. Wprowadzony po przerwie Kajetan Szmyt ruszył na bramkę przeciwników, ale został łatwo zblokowany.

Chwilę później ten sam zawodnik został obdarzony znakomitym podaniem, jednak uderzył fatalnie. Na korzyść gracza Warty Poznań działał jedynie fakt, że i tak był na pozycji spalonej.

W 82. minucie swoją szansę miał Filip Szymczak. Młody snajper "Kolejorza" znalazł się z piłką w polu karnym Izraela, ale uderzył minimalnie niecelnie.

Sytuacje Polaków mogły się zemścić 3 minuty później. Filip Bejger zbyt krótko zagrał do Kacpra Tobiasza, do piłki dopadł gracz rywali, ale golkiper Legii Warszawa wygrał pojedynek 1 na 1 i uratował swoją drużynę przed stratą kuriozalnej bramki.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, w 90. minucie Kajetan Szmyt wręcz genialnie zwiódł przeciwnika i precyzyjnym uderzeniem wpakował piłkę do bramki. "Biało-Czerwoni" wpadli sobie w ramiona celebrując trafienie skrzydłowego.

• 1. miejsce - Polska (15 punktów, bramki 14-5)
• 2. miejsce - Niemcy* (12 punktów, bramki 13-4)
• 3. miejsce - Bułgaria (9 punktów, bramki 13-7)
• 4. miejsce - Kosowo (8 punktów, bramki 8-10)
• 5. miejsce - Estonia (1 punkt, bramki 2-19)
• 6. miejsce - Izrael (0 punktów, bramki)

* Niemcy rozegrali dwa mecze mniej

Reprezentacja Polski do lat 21 w najbliższy wtorek zagra kolejne spotkanie w kwalifikacjach. Na legendarnym Stadionie Śląskim rywalem "Biało-Czerwonych" będzie Bułgaria, która w grupie zajmuje 3. miejsce. Natomiast druga w tabeli reprezentacja Niemiec w piątek, 22 marca zmierzy się u siebie z Kosowem.

Bramki: 5' Yona, - 57' Pingot, 89' Szmyt.
Żółte kartki: Elimelech - Matysik, Marchwiński.
Mecz odbył się na neutralnym terenie - w Niemczech.

Polska: Tobiasz - Pyrka, Matysik (46' Pingot), Mosór, Bejger - Kozłowski (66' Rakoczy), Łęgowski (46' Szmyt), Kałuziński, Marchwiński (84' Pieńko), Kamiński (78' Polak) - Szymczak.