Na dzień przed spotkaniem w mediach pojawiła się informacja, dotycząca zakończenia współpracy pomiędzy Sandecją a jej dotychczasowym trenerem, Dariuszem Wójtowiczem. Zdaniem szkoleniowca, został on zwolniony przez klub, co zarówno jego samego, jak i graczy klubu bardzo zaskoczyło. Zarząd zaś, na jednym z portali społecznościowych podał informację o końcu działalności Wójtowicza za porozumieniem stron. Głównym powodem tej sytuacji były słabe wyniki, osiągane przez zespół w trakcie rundy wiosennej. W ostatnich trzech pojedynkach, kolejno z Chrobrym Głogów, Olimpią Grudziądz i GKS-em Katowice, nie udało się wygrać, a jedyny punkt został wywalczony w spotkaniu z "Olimpijczykami".
Zespół w zaistniałej sytuacji zostanie poprowadzony przez Janusza Świerada, a głównym celem zespołu będzie wywalczenie chociażby jednego punktu, który pozwoli spokojnie zachować 14. pozycję dającą pewne utrzymanie w lidze, ze względu na to, że rywalizujący z "Sączersami" zespół GKS-u Tychy przegrywałby przy dwóch wygranych meczach sezonu bilansem bezpośrednich meczów. W składzie na pewno nie pojawią się kontuzjowani Kamile: Hempel i Słaby, golkiper, Łukasz Radliński, oraz pomocnik, Armand Ella - Ken. Pod znakiem zapytania zaś stoi występ Bartłomieja Dudzica, narzekającego na uraz. Dzięki temu w wyjściowej jedenastce powinniśmy ujrzeć Fabiana Fałowskiego w linii ataku, czy Szymona Kuźmę w środku pola.
Ekipa z Ząbek obecnie znajduje się w ligowej tabeli na 7. miejscu, tracąc jednak wyłącznie trzy oczka do będącej na pozycji czwartej Olimpii Grudziądz. Oznacza to, że ekipie Dariusza Dźwigały ani nie grozi spadek, ani nie walczą też o awans do Ekstraklasy. W ostatnich trzech pojedynkach, Dolcan uległ Grudziądzanom 2:0, w takim samym stosunku bramkowym pokonał GKS Katowice, oraz zwyciężył w Ostródzie z zespołem Stomilu Olsztyn 3:1.
Trener Dźwigała nie ma zbyt dużej liczby piłkarzy niedostępnych, która ograniczona jest wyłącznie do Damiana Kądziora zobowiązanego do odcierpienia kary za nadmiar żółtych kartek. Z tego powodu obejrzymy ekipę, której podstawę powinni stanowić Szymon Matuszek, Damian Świerblewski oraz snajper, Grzegorz Piesio.
W pojedynku, rozgrywanym w rundzie jesiennej padł remis 2:2, który Sądeczanie uzyskali dzięki samobójczej bramce Damiana Jakubika niemal przed końcowym gwizdkiem sędziego. Ponieważ jest to ostatni mecz sezonu na Stadionie im. o. Władysława Augustynka, kibice zapowiadają żywiołowy doping, a dzięki porze rozgrywania spotkania można liczyć na dość wysoką frekwencję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
