Sandecja wygrała pierwszy mecz pod wodzą Świerada. "Biało-czarni" pójdą za ciosem?

Łukasz Madej/Gazeta Krakowska
- Był to jeden z lepszych meczów, jakie rozegraliśmy w tym sezonie na swoim stadionie. Cieszymy się, że wszystko idzie w dobrym kierunku - cieszył się ze zwycięstwa Sandecji z Dolcanem Arkadiusz Aleksander.

Kibice w końcu doczekali się zwycięstwa I-ligowych piłkarzy Sandecji. Po trzech porażkach z rzędu, tym razem "biało-czarni" zgarnęli komplet punktów. W sobotę pokonali 2:1 Dolcan Ząbki.

Kapitan został bohaterem sobotniego spotkania. "Aleks" w 90 min wpakował piłkę do siatki. - Bramkę powinienem strzelić 10 minut wcześniej. Byłoby 2:0 i myślę, że w końcówce nie byłoby tak nerwowo. Idealnie wtedy trafiłem, ale w bramkarza. Szkoda tej sytuacji - przypomina. "Pudło" Arka przypomina Janusz Świerad. - Do teraz nie mogę uwierzyć, że bramkarz to obronił - nie ukrywa.

Świerad, który jako trener Sandecji odniósł pierwsze zwycięstwo, chwali jednak Aleksandra. - Arek jest kapitanem i dobrym duchem zespołu. Ma również bardzo przydatną cechę: jako rasowy napastnik potrafi się znaleźć w odpowiednim miejscu i czasie - twierdzi.

Konsekwentna gra - to z kolei zdaniem Filipa Burkhardta było źródło sobotniego zwycięstwa. - Myślę, że wykonaliśmy wszystkie założenia taktyczne, jakie nakreśliliśmy sobie przed meczem - uważa pomocnik.
Mimo wygranej, "Bury" ciągle widzi słabości w postawie zespołu. - Trzeba dalej ciężko trenować, pracować nad taktyką, bo niektóre elementy jeszcze szwankują. Przede wszystkim musimy popracować nad grą do przodu, bo strzelamy mało bramek. Teraz zdobyliśmy co prawda dwa gole, ale i tak stwarzamy sobie za mało okazji - uważa.

Filip wierzy, że od zwycięstwa nad Dolcanem zacznie się marsz Sandecji w górę tabeli. - Myślę, że po tej wygranej powinniśmy się podnieść - podkreśla.

W 13. kolejce pierwszej ligi, w najbliższą niedzielę, "biało-czarni" zmierzą się na wyjeździe z ŁKS Łódź. - Będziemy walczyć o trzy punkty. Zrobimy wszystko, żeby nasz dorobek był większy - zapewnia Burkhardt. - W tej lidze nie ma słabych zespołów. Każdy może wygrać z każdym. Postaramy się w Łodzi zdobyć trzy punkty. Czy nam się to uda? Mam nadzieję, że tak - dorzuca inny pomocnik z Nowego Sącza Bartosz Szeliga.

Łodzianie w sobotę zremisowali 1:1 na stadionie Polonii Bytom. - Nie przypadkiem oba zespoły zajmują ostatnie miejsca w tabeli. Widać było, że poziom I ligi wielu zawodników przerasta - nie owijał w bawełnę trener ŁKS Marek Chojnacki.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24