Gdyby było tak zawsze, to byłoby wspaniale. Ale okaże się za dwa tygodnie na kolejnym meczu - mówi Wojciech Grabowski z Fundacji Inicjatyw na rzecz Osób Niepełnosprawnych „Impuls”. W piątek oglądał mecz Jagiellonii Białystok z Górnikiem Łęczna. I co najważniejsze, bez żadnych problemów. - Widoczność nie była ograniczona. Rząd przed nami był pusty. Nikt w nim nie siedział - opowiada poruszający się na wózku pan Wojciech.
- Będziemy zwracali uwagę kto tam siedzi - obiecuje Agnieszka Syczewska, rzeczniczka Jagiellonii Białystok. I zapewnia, że klub stara się stworzyć jak najlepsze warunki dla niepełnosprawnych kibiców.
Czytaj też: Stadion Miejski w Białymstoku bez sponsora tytularnego
O barierach, z którymi borykają się osoby na wózkach na stadionie, pisaliśmy kilka miesięcy temu. Niepełnosprawni fani piłki nożnej skarżyli się nam, że nie mogą dokładnie obejrzeć rozgrywki. - W trakcie meczu jest ograniczona widoczność. Ludzie w rzędzie przed nami wstają, a my zamiast murawy, widzimy ich plecy - tłumaczy pan Wojciech.
Miejsca dla kibiców poruszających się na wózkach oraz ich opiekunów znajdują się w sektorze nr 31.
- Jest on najbardziej dogodny z uwagi na to, że osoby na wózkach bezpośrednio z parkingu mogą się tam dostać promenadą. Dodatkowo bardzo łagodny kąt jej nachylenia ułatwia dotarcie na miejsce i powrót - wyjaśnia Paweł Tymcio, kierownik Stadionu Miejskiego w Białymstoku.
Czytaj dalej na kolejnej stronie
Władze Jagiellonii i spółki Stadion Miejski zastanawiały się, jak zapewnić niepełnosprawnym lepszy komfort widowiska. W grę nie wchodził jednak demontaż krzesełek. Mogłoby dojść do nieszczęśliwego wypadku, gdyby wózek zjechał ze schodka na beton. Wprowadzenie zakazu siadania w rzędzie tuż przed niepełnosprawnymi nie było brane pod uwagę. Pojawiła się więc inna propozycja. Problem z widocznością można było rozwiązać przez usadzenie dzieci przed niepełnosprawnymi kibicami.
- Jest opcja, by te miejsca były sprzedawane wyłącznie dzieciom. Są one niewysokie, mają mniejsze rozmiary - uważa Wojciech Grabowski.
Jednak Agnieszka Syczewska przypomina, że oddzielne sektory dla najmłodszych oraz grup zorganizowanych znajdują się w innym miejscu stadionu. I nie może dojść do takiej sytuacji, że dzieci będą oglądały mecz bez opiekuna, bo będzie on siedział w innym miejscu.
Pozostał więc sektor 31 i obietnica, że nikt nie będzie zasłaniał niepełnosprawnym widoczności. Przy okazji poprawiło się bezpieczeństwo w tym sektorze. Zamontowano tam barierki. Teraz odgradzają one miejsca dla kibiców na wózkach inwalidzkich od pierwszego rzędu.
W czwartek obejrzał je Wojciech Grabowski. - Moim zdaniem jest to bardzo dobrze wykonane . Wysokość barierki jest odpowiednia i co najważniejsze nie zasłania widoczności, także niepełnosprawnym dzieciom. Barierki sięgają niepełnosprawnym do kolan - oceniał pan Wojciech. Przypomniał, że wcześniej te miejsca nie były odgrodzone od trybuny. A to było niebezpieczne. Mogło dojść do nieszczęścia. Kibic na wózku mógł zostać popchnięty i stoczyć się na dół. Barierka służy więc do trzymania się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?