Stal 1:2 Kolejarz

Rafał Kamieński/Gazeta Krakowska
Inne
Inne Ekstraklasa.Net
W 18 kolejce II ligi wschodniej Kolejarz Stróże zwyciężył w meczu ze Stalą Rzeszów 2:1.

Kolejarz w meczu ze Stalą powrócił z dalekiej podróży. Gospodarze już wyczekiwali na ostatni gwizdek, zapominając przy okazji, że najlepszą obroną jest atak, co zemściło się w samej końcówce.
Zbawcą drużyny ze Stróż okazał się nie po raz pierwszy zresztą w tym sezonie Bartłomiej Socha. Dla napastnika Kolejarza było to dziesiąte i jedenaste trafienie w tym sezonie.

Zwycięzców się nie sądzi, ale Kolejarz zaserwował swoim kibicom mały dreszczowiec. Choć piłka w siatce Stali zatrzepotała już w 5 minucie spotkania, sędzia uznał, że Socha uderzał będąc na spalonym.
Chwilę później to Stal cieszyła się z bramki po dwójkowej akcji swoich napastników. Skutecznym egzekutorem okazał się Gryboś, który bezceremonialnie uderzył pod poprzeczkę, wykorzystując podanie Krauzego. Zarychta nie miał szans na skuteczną interwencję.

W pierwszej połowie, choć gra była w zasadzie wyrównana, to optyczną przewagę miał Kolejarz. Kilka razy groźnie atakował i próbował grać atak pozycyjny. Gospodarze mieli dobrą sytuację tylko raz, gdy Grybosia - obsłużonego dobrym podaniem z głębi pola - w ostatniej chwili pewnie uprzedził Tomasz Księżyc.
W szatni musiało paść kilka cierpkich słów, bo w drugiej połowie Stal była właściwie tłem dla gości. Napór Kolejarza rósł z minuty na minutę, ale futbolówka nie chciała trafić do siatki Asnina. Po zamieszaniu w polu karnym Stali piłkę z pustej bramki wybił Wójcik.

Znaczna przewaga gości musiała się skończyć bramką i na 11 minut przed końcem po mocnym strzale Leśniaka bramkarz Stali wybija piłkę przed siebie. Szukającego gry i bramki przez cały mecz Sochy nie zawodzi snajperski nos. Jest tam gdzie być powinien i jego dobitka jest skuteczna.
Gospodarzy dobił w 90 minucie Socha, który potwierdził, że znakomicie gra głową. Po raczej niepotrzebnym faulu Kiemy, rzut wolny wykonał Księżyc, a Socha ładnym strzałem, po którym piłka odbiła się od poprzeczki, pokonał niereagującego Asnina. Kolejarz tym samym nie stracił dystansu do lidera.

- W pewnym momencie zbyt głęboko się cofnęliśmy - oceniał szkoleniowiec rzeszowian.
- Bardzo mi przykro, że tracimy gole po stałych fragmentach gry. Pierwsza bramka padła po ewidentnym błędzie naszego bramkarza i całej obrony, zaś druga jest konsekwencją faulu Kiemy. Dopóki nie strzeliliśmy gola byliśmy zespołem równorzędnym.

Jarosław Araszkiewicz (trener Kolejarza)
Naszym celem było zdobycie trzech punktów, co udało się zrealizować.
Nie było to porywające widowisko, bo przy tak ciężkim boisku trudno oczekiwać wielkich popisów. Murawa znacznie utrudniała zawodnikom grę.
Nie obyło się bez kilku ostrych słów reprymendy, a przeprowadzone zmiany wniosły coś nowego i dobrego do gry.
Zawodnicy, którzy nie będą grać na 100 procent, nie będą występować w drużynie Kolejarza. Przykładem może być Paweł Kozub, który wprowadzony w 45 minucie dość szybko został zmieniony. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale z drugiej strony mamy świadomość, że te trzy punkty zarówno Stali, jak i nam były bardzo potrzebne.

Stal Rzeszów - Kolejarz Stróże 1:2 (1:0)
Bramki: Gryboś 12 - Socha 79, 90.
Sędziował: Mariusz Śledź (Biała Podlaska). Widzów: 1000.
Stal: Asnin 3 - Chukwuemeka 3I, Hus 3I, Duda 3, Tomasik 3 - Majda 2 (62 Chałas I), Kloc 3 (59 Reiman), Kiema 2I, Krauze 3 - Gryboś 4 (75 M. Jędyas), Wójcik 4 I. Trener: Andrzej Szymański.
Kolejarz: Zarychta 4 I - Cichy 3, Waleciak 4 I, Szufryn 3 I, Księżyc 4 - Lipecki 4, Jeżewski 3 (72 Leśniak), Frankiewicz 2 (46 Kozub , 72 Tywoniuk ), Gryźlak 3 I (46 Łętocha 3) - Socha 5, Mężyk 3. Trener: Jarosław Araszkiewicz.
Piłkarz meczu: Bartłomiej Socha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24