"Święci" polegli na Etihad, "Obywatele" bliżej mistrzostwa (ZDJĘCIA)

Damian Orłowicz
Manchester City rozbił na Etihad Stadium Southampton 4:1. Zwycięstwo gospodarzy oznacza, że przynajmniej do jutra, kiedy to swój mecz rozegra Liverpool, The Citizens będą na fotelu lidera. W dzisiejszym starciu z powodu kontuzji nie wystąpił Artur Boruc.

Liga angielska. Kontuzja Artura Boruca

Przed spotkaniem ze Świętymi znajdowali się na trzeciej pozycji, mając jednak dwa zaległe mecze. Southampton nie pomógł Artur Boruc, który nabawił się podczas rozgrzewki urazu pleców i w bramce zastąpił go Paulo Gazzaniga.

Manchester City już od pierwszych sekund ruszył do ataku i w 3. minucie objął prowadzenie. Po kontrataku, który rozpoczął Silva, w polu karnym faulowany przez Fonte był Dżeko i arbiter wskazał na jedenasty metr. Rzut karny wykonywał Yaya Toure, pewnie strzelając w prawy róg bramki.

Niecałe dwie minuty później The Citizens mogli pójść za ciosem, gdy po podaniu od Zabalety, kompletnie niepilnowany był na piętnastym metrze Nasri. Francuz uderzył jednak obok słupka. Swoją okazję mieli też piłkarze Southampton, gdy Rodriguez dośrodkował z lewej strony w pole karne, gdzie był Lambert. Napastnikowi Świętych zabrakło kilku centymetrów, aby dojść do piłki.

Wraz z upływem czasu, ku zaskoczeniu wszystkich obraz gry uległ zmianie. Przewagę osiągnęli podopieczni Mauricio Pochettino i mogli doprowadzić do wyrównania. Świetne podanie Lamberta w pole karne przeleciało nad głowami obrońców gospodarzy, gdzie był Lallana. Pomocnik Świętych nie zdołał opanować jednak piłki. Gdyby to uczynił, byłby w sytuacji sam na sam z Hartem.

Na trybunach Etihad Stadium pojawił się selekcjoner reprezentacji Anglii Roy Hodgson i musiał mieć nietęgą minę, gdy w 25. minucie groźnie wyglądającej kontuzji nabawił się Jay Rodriguez. Potencjalny kandydat na zbliżające się Mistrzostwa Świata w Brazylii mógł zerwać wiązadła w kolanie.

Manchester City ponownie zaatakował dopiero po pół godzinie gry. Bliski zdobycia bramki był Dżeko. Bośniak uderzył w słupek, gdy piłkę z rzutu wolnego dośrodkowywał Nasri.

Wydawało się, że podopieczni Pellegriniego pójdą za ciosem, ale to Southampton doprowadzili do wyrównania. Także druga bramka w tym meczu padła z rzutu karnego. W szesnastce swojego rywala faulował Zabaleta. Do piłki podszedł Lambert i pewnie pokonał Harta. Co ciekawe zawodnik Świętych w Premier League wykonywał jedenastki, aż trzydzieści cztery razy i nigdy się nie pomylił.

Kluczowym momentem spotkania okazał się doliczony czas gry pierwszej połowy. W ciągu czterech minut The Citizens zdobyli dwie bramki. Najpierw po genialnej wymianie podań z piłką w polu karnym znalazł się Nasri i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Ponownie mieliśmy kontrowersje, bo David Silva, który zaliczył asystę na swoim koncie, znajdował się na pozycji spalonej.

Tuż przed przerwą błąd popełnił bramkarz Świętych, który minął się z piłką, po dośrodkowaniu Kolarova. To umożliwiło Dżeko spokojne uderzenie głową do bramki.

W drugiej części spotkania Southampton nie przypominało w ogóle zespołu, który widzieliśmy w pierwszych czterdziestu minutach. Kolejną bramkę mógłby zdobyć Yaya Toure, który faulowany był w polu karnym przez Fonte. Chris Foy, arbiter spotkania popełnił jednak kolejny błąd, nie dyktując jedenastki dla The Citizens.

Wraz z upływem czasu spotkanie się wyrównało, ale żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć jakieś groźnej sytuacji. Wszystko się zmieniło, gdy wprowadzony po przerwie Negredo, miał przed sobą tylko jednego obrońcę Southampton, ale się pogubił w dryblingu. Kilka minut później Lallana dobrze wypatrzył w polu karnym Lamberta, a ten decydując się na strzał, uderzył obok słupka.

Dziesięć minut przed zakończeniem meczu Jovetić zdobył czwartą bramkę dla The Citizens. Z prawego skrzydła piłkę w pole karne posłał Navas, ta minęła obrońców oraz Gazzanige, który po raz kolejny popełnił błąd, a reprezentant Czarnogóry dopełnił formalności. Chwilę później zza pola karnego uderzał Yaya Toure, ale trafił w słupek.

Dzięki zwycięstwu Manchester City wyrasta na głównego faworyta do zdobycia wygrania Premier League. Jeśli wygra także w zaległych spotkaniach to powróci na pierwsze miejsce w tabeli. Przegrana Southampton przekreśla chyba ich szansę, na udział w przyszłorocznych rozgrywkach Ligi Europy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24