Nie uczestniczył w akcjach ofensywnych, nie zdobywał bramek, ale ze swojej dyspozycji ma prawo być bardzo zadowolony. To była runda 27-letniego Norberta Barana. Golkiper Bruk-Betu Nieciecza był wyróżniającą się postacią w drugiej lidze w grupie wschodniej. Zasłużenie wybrany został najlepszym zawodnikiem na tej właśnie pozycji.
Stało się tak w zestawieniu na jedenastkę rundy, prowadzonym przez naszą gazetę. Wprawdzie uwzględniono w nim kluby z naszego województwa (Kolejarz Stróże, Okocimski Brzesko, Przebój Wolbrom i właśnie Bruk-Bet), to jednak w porównaniu z pozostałymi bramkarzami z drugiej ligi Baran nie byłby bez szans.
- To kapitalny golkiper - rozpływa się w zachwycie Tomasz Kijowski, trener, ale zarazem częsty gość na spotkaniach w Niecieczy.
I rzeczywiście Baran w tej rundzie zasygnalizował wysoką formę. Przekonać się o tym można było choćby podczas ostatniego spotkania niecieczan w tym roku z Wigrami Suwałki. Bramkarz Bruk-Betu zanotował w nim kilka bardzo dobrych, o ile nie świetnych interwencji, których sam nie przeceniał. - Były dobre. Miałem trzy dobre sytuacje. Jednak na zwycięstwo pracowała cała drużyna - przyznawał skromnie.
Bruk-Bet wygrał jesienne zmagania. Kibice jednak mniej (poza znakomitymi interwencjami) zwracali uwagę właśnie na postawę Barana. Całkiem zasadnie. Sam zainteresowany zadbał o to, żeby o nim głośno było tylko z pozytywnego powodu.
- Tę rundę mogę zaliczyć do udanych. Wydaje mi się, że prezentowałem się równo. Nie zaliczyłem poważniejszych wpadek, a to jest najważniejsze. Wprawdzie w spotkaniu z Kolejarzem po mojej interwencji arbiter gwizdnął wolnego, ale ta sprawa wywołała wiele kontrowersji. Wtedy po zagraniu piłki przez jednego z kolegów musnąłem ją a potem złapałem w ręce. Arbiter odgwizdał wolnego, po którym gospodarze zdobyli gola na 2:1. Wówczas uważałem, że sędzia się pomylił. To już historia. Nie ma co do niej wracać. Jednakże z drugiej strony szkoda tej porażki. W tym spotkaniu, chociaż nam absolutnie nie wyszło, zasłużyliśmy przynajmniej na remis - przekonuje golkiper.
Dobra forma Barana, to efekt talentu, ciężkiej pracy a także pracy z trenerami. 27-letni bramkarz przekonuje, że na razie miał do nich szczęście. Zarówno od Mariusza Stawarza, jak i obecnie z nim pracującego Mariusza Mucharskiego sporo się nauczył.
-
Każdy miał wpływ na moją obecną dyspozycję. Czuję, że się rozwijam. Nabrałem pewności siebie. Wpływa na to również fakt, że mamy w zespole dobrych zawodników. Człowiek nie chce od nich odstawać. Również gra w drugiej lidze bardzo mobilizuje. To rywalizacja z mocnymi i wymagającymi przeciwnikami. To też jest niezwykle mobilizujące - zaznacza Baran.
Bramkarz nie ukrywa, że cieszy go dorobek zespołu. Jak sam przyznaje, nie spodziewał się, że będzie tak imponujący.
- Przed sezonem nie uwierzyłbym, że tyle zdobędziemy punktów. Teraz jest to faktem. Oby tak dalej. Wiosną nie możemy tego zaprzepaścić. Chociaż zdaję sobie sprawę, że w rundzie rewanżowej będzie nas czekało o wiele cięższe zadanie. Rywale z pewnością będą wspinać się na wyżyny swoich możliwości. W końcu jesteśmy liderem. Inna sprawa, że wiosną zawsze trudniej się gra. Klaruje się sytuacja w tabeli. Zespoły walczą o awans lub spadek. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku i awansujemy do pierwszej ligi. Chciałbym pograć w tej lidze z Bruk-Betem. To jedno z moich marzeń - dodaje Baran.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?